sobota, 31 maja 2008

Miejska Biblioteka Publiczna w Bytomiu - DKK "Co i jak" 26 maja 2008 r.

***
W dniu 26 maja 2008 roku odbyło się kolejne spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki "Co i jak", w którym uczestniczyło 15 osób. Klubowicze dyskutowali o książce 13 skrytka Kaliny Jerzykowskiej i Wojciecha Karwackiego.


Po raz kolejny dyplom i książkę za najciekawszą recenzję wręczono Patrycji Bayer. Z dużą satysfakcją odnotowujemy, że klubowicze piszą coraz ciekawsze, celniejsze recenzje, z których bardzo chętnie korzystają czytelnicy biblioteki.


Książka pt. 13 skrytka bardzo się klubowiczom podobała, ponieważ w ciekawy, magiczny sposób budzi pasję czytania, uświadamiając jednocześnie czytelnikom znaczenie książek w ich życiu. Autorzy robią to bardzo zręcznie, bez suchego dydaktyzmu. Śledząc przygody bohaterów czytelnik uświadamia sobie, że o wiele przyjemniejsze jest odkrywanie tajemnicy niż sama tajemnica. I chociaż ludzie od stuleci ciągle coś odkrywają, to świat nadal jest pełen tajemnic.


Klubowicze uznali, że największą tajemnicą jest mózg ludzki, ciągle nas zaskakuje swoimi możliwościami.

Burzliwie spierano się o wyższość książki nad filmem, według której go nakręcono. Zdania były podzielone. Efekty specjalne miały gorących zwolenników.

(źródło: serwis MBP w Bytomiu - strona DKK)

piątek, 30 maja 2008

Miejska Biblioteka Publiczna w Rudzie Śląskiej - DKK "Dialog" 18 kwietnia 2008 r.

***
18 kwietnia w Saloniku Artystycznym Filii nr 16 MBP w Rudzie Śląskiej, w jedenastoosobowym gronie dyskutowano nad książką Wiktora Pielewina Święta księga wilkołaka.
Wiktor Pielewin to jeden z najwybitniejszych pisarzy rosyjskich, współczesnego pokolenia. Swoją Świętą księgą wilkołaka spowodował żywą dyskusję wśród uczestników kwietniowego spotkania DKK "Dialog". Większość dyskutantów orzekła, że jest to książka na pograniczu fantastyki, w której umiejętnie wplatane dogmaty filozoficzne niezwykle wzbogaciły jej treść i przesłanie.

Główne postaci przedstawione w książce, przeniesione z nierealnego świata do współczesności, celnie diagnozują realia rosyjskiego społeczeństwa XXI wieku. Sięgając do chińskiej baśni, Pielewin zespala elementy chińskiej demagogii, buddyzmu, mistycyzmu z elementami popkultury. Nadaje cechy kobiety lisicy, która jest luksusową prostytutką, a między wierszami kobiecie przypisuje cechy lisicy, zaś wilkołakowi rzuca na grzbiet męskie generalskie ubranie i nakłada maskę człowieka.

Słowami bohaterów, Pielwin wyraża swoje literackie opinie: "Wartość książki nie polega na tym, ile osób ją przeczyta. Genialność Giocondy nie zależy od tego, ilu zwiedzających przejdzie obok niej w ciągu roku. Wielkie dzieła mają mało czytelników, bo czytanie ich wymaga wysiłku. Ale właśnie z tego wysiłku rodzi się wrażenie artystyczne. Literacki Fast food nigdy nie zaoferuje ci nic takiego."

Członkowie DKK "Dialog" biorący udział w dyskusji zachwycili się sposobem ujęcia tematu, jak i erudycją pisarza. Książkę czyta się w sposób niezwykły, ponieważ pisarz wymaga od czytelnika nie tylko znajomości filozofii i orientacji we współczesnym świecie, ale także znajomości literatury. Nawiązuje do Mistrza i Małgorzaty M. Bułhakowa, Ulissesa J. Joyca, Lolity W. Nabokova, co niezwykle wzbogaca zarówno samą treść książki, jak i wszystko to, co pisarz chciał przemycić i zakamuflować.

Świętą księgę wilkołaka można polecić nie tylko czytelnikowi, który porusza się z lubością w literaturze fantastycznej, ale każdemu, kogo interesuje współczesny świat, jego problemy i zagrożenia. Każdemu, kto przez pryzmat rzeczywistości i lustra zainteresowany jest charakterem człowieka, który mogą zdominować określone cechy zwierzęce. Książkę można polecić każdemu, kto przedkłada emocje związane ze sztuką miłości ponad sprawy polityczne, zostawiając je jedynie jako tło odwiecznej prawdy - potrzeby uczucia, jaka towarzyszy człowiekowi przez wieki i pewnie zawsze będzie stanowić jeden z najważniejszych wątków w literaturze.


Wiktor Pielewin: "Każda kobieta ma w sobie lustro od urodzenia ustawione pod określonym kątem i cokolwiek łgałby na ten temat przemysł kosmetyczny, zmienić tego kąta nie sposób. Natomiast my lisice, możemy regulować kąt nachylenia swojego lustra w bardzo szerokim zakresie."

Po tej lekturze wszyscy jesteśmy bogatsi. Przeczytajcie – warto!

(nadesłała: Danuta Dąbrowska-Obrodzka, moderator DKK w Rudzie Śląskiej)

czwartek, 29 maja 2008

Miejska Biblioteka Publiczna w Rudzie Śląskiej - K.L. "Barwy", 4 kwietnia 2008 r.

***
O godzinie 17.30 w Saloniku Artystycznym rozpoczyna się cykl wieczorów autorskich członków K.L. "Barwy". Jako pierwszy swój bogaty dorobek twórczy zaprezentuje Piotr Pilarski. Piotr jest najbardziej utytułowanym poetą comiesięcznych turniejów Jednego Wiersza. Jego twórczość cechuje niezwykła powaga tematu, a liryka oscyluje wokół podstawowych wartości filozoficznych takich jak: samotność, życie, miłość, sztuka, śmierć.

Piotr Pilarski nie pisze o cywilizacji i kulturze, ale o przemyśleniach i doznaniach na temat elementarnych wartości. Świat tych wierszy utkany jest z obserwacji otoczenia i z emocjonalnej autoanalizy. Również z zapisów konkretnej sytuacji, chwil, fragmentów życia. Jego poezja, przez te wszystkie lata ulegała przemianie, dorastała w sposobie organizacji mowy poetyckiej. Wzbogacona o dojrzałość emocjonalną samego twórcy i doświadczenia życiowe na przestrzeni lat. Poruszane przez twórcę tematy bardzo często oscylują wokół filozofii dekadenckiej. Podmiot liryczny nie posługuje się optymistyczną myślą. Mistyka klimatu i niespełnienie to charakterystyczne w wierszach tego autora. To również poezja, w której dokonuje się metamorfoza czasu. Wyważona, głęboko przemyślana i w ostatnim ujęciu niezwykle symboliczna. Jest stonowana w formie, a w treści i wymowie, zawiera głębokie studium na temat filozofii naszego istnienia.

Piotr Pilarski to poeta o ogromnej wyobraźni językowej, sprawnie posługujący się metaforą, porównaniem, stwarzający niezwykłe i osobliwe klimaty. Autor jest bowiem mistrzem w tworzeniu klimatów. Klimatów niecodziennych – ciepła, przy którym można się ogrzać. Ogrzać i zastanowić nad reminiscencją poetycką.

I wybiła godzina 17.30. Widownia niemal w komplecie. Na honorowym miejscu zasiadł bohater wieczoru. Na stoliku zapalona świeca, która dodaje całości specyficznego ciepła i odpowiedniego klimatu. Specjalne miejsce dla sowy, która spogląda mądrością swoich oczu na wszystkich wsłuchanych w wiersze Piotra. Rozpoczynamy.


Na początku powitanie i przedstawienie naszego barwnego kolegi wszystkim tym, co go dobrze znają i tym, którzy przybyli na spotkanie, by uduchowić swoje rozstrojone codziennością zmysły.
Na stoliku rozłożone tomiki, almanachy i maszynopisy. A sam autor lekko drżącym i ściszonym głosem opowiada o tym, czym dla niego jest poezja. Opowieść - myślę - wyczerpująca i satysfakcjonująca zebranych wokół poety gości. Następnie prezentacja twórczego dorobku. Piotr mocno trzyma w dłoniach wiersz i czyta. Wolno płyną wiersze, słowa delikatnie dotykają słuchaczy, każdego indywidualnie, zgodnie z jego wrażliwością.

Poezja która tak ciepło zabrzmiała w Saloniku Artystycznym, swoim klimatem wypełniła jego wnętrze. A każdego z Nas, którzy byliśmy świadkami i wiernymi odbiorcami Piotrowej metafory, uduchowiła i wzbogaciła. Wieczór autorski Piotra Pilarskiego zakończył się gromkimi brawami. Na pamiątkę Piotr-poeta otrzymał tomik poezji Urszuli Kozioł. Swoim podpisem w pamiątkowej Kronice Wydarzeń - pozostawił ślad istnienia i słowa dla potomnych.

Po spotkaniu autorskim szybkie przemeblowanie i comiesięczny rytuał "Barw" - Turniej Jednego Wiersza i Warsztaty Literackie. Od kwietnia do tego rytuału dołączymy jeszcze dyskusję na temat poezji – poetów, którzy w panteonie poezji zajmują szczytne miejsca. W kwietniu do dyskusji włączono tomik wierszy Urszuli Kozioł pt. Supliki.

Minęła godzina 18.00. "Barwowicze" zajmują swoje miejsca przy stołach. I tak jak zwykle – kawa i ciasteczka – dla podniebienia, blask światła świec dla podtrzymania nastroju. Rzeźba - Sowa - dla powszechnej mądrości i to najważniejsze - poezja, jakże różnorodna
w swoim przekazie, formie i klimacie.


Do dyskusji o Suplikach Urszuli Kozioł przystąpili: Barbara Janas, Agata Lebek, Marta Bociek, Bartosz Bociek, Mirosława Pajewska, Danuta Dąbrowska-Obrodzka, Jacek Dudek, Piotr Pilarski, Adam Podgórski, Grzegorz Derner, Józef Lipski i Jerzy Obrodzki.

Urszula Kozioł znakomita poetka, felietonistka, autorka dramatów oraz redaktor miesięcznika Odra. Supliki Urszuli Kozioł - wiersze prośby, wiersze dramaty, wiersze o czasie i przemijaniu. Świat postrzegany przez poetkę jest światem niedoskonałym. Zażalenia do Pana Boga, które zawarte są w poszczególnych Traktatach, to celnie uchwycone ułomności, na które narażony jest człowiek w miarę upływu czasu - jego czasu. Starość każdej jednostki i starość bytu przewija się w poszczególnych tekstach. Urszula Kozioł, czasem zdystansowana do wszystkiego co przemija, czasem incydentalnie znajduje się w samym środku świata. Widzi wszystko, co dzieje się wokół, a przede wszystkim chce człowiekowi nakreślić jego ułomności i nauczyć go dystansu. Dystansu do samego siebie jak również dystansu do otaczającej nas teraźniejszości.

Oczywistości, którymi posługuje się poetka to rekwizyty słowne, które w niezwykle sugestywny sposób działają na wyobraźnię czytelnika. Wiersze posiadają niecodzienną głębię i zmuszają do kontemplacji. Nie wystarczy Suplik przeczytać i odejść. Supliki należy wpuścić w krwiobieg, aby co jakiś czas mogły wracać ze zdwojoną siłą, a każdy ich powrót to odkrycie nowych treści.


Po konstruktywnej rozmowie o wierszach Urszuli Kozioł, rozpoczął się Turniej Jednego Wiesza. W kwietniowym turnieju udział wzięli: Józef Lipski, Agata Lebek, Barbara Janas, Grzegorz Derner, Marta Bociek i Mirosława Pajewska.
Po dwukrotnym przeczytaniu swoich tekstów nastąpiło głosowanie. Prezes Jerzy Obrodzki, zawsze skrupulatnie liczy wszystkie głosy oddane na poszczególne wiersze.

Po przeliczeniu głosów i obliczeniu punktacji okazało się, że wierszem miesiąca został wiersz, który przedstawiła Barbara Janas. Gromkie brawa, uścisk prezesa, nagroda i flesze. Jak zwykle, każdy zwycięzca musi przejść przez rytualne wspaniałości i literackie rarytasy. Ale to miłe i dla zwycięzcy i dla pozostałych uczestników spotkania.

Po konkursie - zaczyna się – Warsztaty Literackie, czyli obróbka i dogłębna analiza każdego tekstu. Towarzyszące stresy widać na twarzach poetów. Krew pulsuje w każdym zakamarku poetyckiego ciała. Emocje przekazywane wymachem rąk. Wymowne gesty pomagają w przekazie myśli. Malowane w powietrzu obrazy w wielowymiarowym kolorze i obłym lub ostrym kształcie szybko znikają z horyzontu. Każda wypowiedziana i wygestykulowana myśl, chociaż przywołuje natychmiastową ripostę, po chwili ucieka w przestworza. Dyskutujemy
i dyskutujemy – szukamy, gubimy, znajdujemy i tak aż do ostatniego słowa.


A za oknem już księżyc, który czasem zagląda do Saloniku Artystycznego, by przypomnieć o swoim istnieniu. Późny wieczór i odrobina zmęczenia wmalowała się w nasze ociężałe siedzeniem sylwetki. Trudno się dziwić – tyle pracy w jedno popołudnie. Ale każdy z Nas tak poetycko zmęczony, tak jakoś leniwie wstaje ze swojego miejsca. Żegnamy się - wszyscy z wszystkimi, aby za miesiąc 09 maja ponownie o 17.30 zebrać się w wierszowym tłumie i posłuchać, porozmawiać, podyskutować.

Pełni wrażeń rozchodzimy się do codzienności, którą trzeba ubrać w normalność, każdego dnia. W zaciszu swojego osobistego kącika – rozmyślamy nad kolejnym tekstem. Rodzimy w bólach - każde słowo, które w głowie brzmi ciekawie, a w momencie zapisu - traci swoją wszechmocną siłę. I tak podparci o myśli pocieramy w zadumie czoła i czekamy na ten cudowny, ciepły i zakochaniem pachnący - maj.

(nadesłała: Danuta Dąbrowska-Obrodzka, moderator DKK w Rudzie Śląskiej)

czwartek, 22 maja 2008

Książnica Beskidzka w Bielsku-Białej, spotkanie z Wojciechem Kuczokiem, 5 maja 2008 r.

***
W dniu 05.05.2008 w Książnicy Beskidzkiej gościliśmy prozaika, scenarzystę, poetę i krytyka filmowego w jednej osobie – Wojciecha Kuczoka (Opowieści słychane, Widmokrąg, Gnój, To piekielne kino, Opowieści samowite, Opowieści przebrane, Szkieleciarki). Spotkanie prowadziła p. Alina Macher. Na spotkanie przybyło ok. 70 osób. Książki Wojciecha Kuczoka czytają osoby w różnym wieku Ten duży przekrój wiekowy był odzwierciedlony w osobach przybyłych na spotkanie z nim.

Wojciech Kuczok rozpoczął spotkanie od przeczytania fragmentu swojej nowej, jeszcze nie wydanej książki. Autor zdradził nam, że najpierw napisał scenariusz, a następnie powstała książka. Zarówno książka jak i film będą miały premierę jesienią tego roku. Nowa książka, jak i pozostała twórczość, wzbudziła duże zainteresowanie wśród uczestników spotkania. Nie obyło się bez pytań. Autor, ku ogromnemu zadowoleniu publiczności, opowiedział kilka historii rodzinnych. Po zakończeniu oczywiście Wojciech Kuczok rozdawał autografy. Był to też czas na indywidualne rozmowy z autorem.

Powitanie gości przez dyrektora Książnicy Beskidzkiej w Bielsku-Białej - Bogdana Kocurka



Alina Macher i Wojciech Kuczok



(nadesłała: Jolanta Duda - koordynator DKK w Książnicy Beskidzkiej)

Miejska Biblioteka Publiczna w Rudzie Śląskiej - K.L. "Barwy", 7 marca 2008 r.

***
Pierwszy piątek miesiąca. Spotkanie Klubu Literackiego "Barwy". Przygotowany poetycki stół. Nie brakuje również słodkości, jest kawa, jest herbata – czyli coś dla ducha i coś dla ciała. Zawsze jest zapalona świeca, a płomień poetyckiego ognia rozświetla twarze gości. Na honorowym miejscu sowa - rzeźba, którą "barwowicze" otrzymali od Zenona Wojtkowiaka, na wieczną pamiątkę, by nigdy nie zapomnieć Ewy Wojtkowiak, koleżanki po piórze, która przeszła na drugą stronę poezji. Niezależnie od prezentu Ewa zawsze jest z Nami.

Zbliża się godzina 18.00, i już widać i słychać, jak gromadką wchodzą: Marta Bociek z mężem Bartkiem, Mirka Pajewska, Agata Lebek i Piotr Pilarski, Konrad Małek, Barbara Janas, Jacek Dudek, Krystian Gałuszka, Jerzy Obrodzki oraz Józef Lipski, który z duszą na ramieniu pierwszy raz przyszedł do Saloniku Artystycznego, aby przeczytać swój wiersz. Danuta Dąbrowska jak zwykle czeka na wszystkich z gorącą kawą, słodką przekąską i poetyckim nastojem.

Uroczyste Powitanie – bo tak zawsze być musi. No i, oczywiście, kilka spraw do omówienia i przedyskutowania. Ważna wiadomość dla twórców – od marca 2008 roku K.L. "Barwy" uczestniczy w programie literackim Instytutu Książki „Tu czytamy” i od tej chwili wzbogaca swoją działalność kulturotwórczą.

Na swoich cyklicznych spotkaniach literaci będą omawiać twórczość wybranych przez moderatora DKK "Dialog"poetów, którzy w roku 2007 wydali swoje tomiki poezji. Danuta Dąbrowska zrelacjonowała uczestnikom spotkania przebieg zebrania sprawozdawczego, które odbyło się w Bibliotece Śląskiej i dotyczyło działalności Dyskusyjnych Klubów Książki. Poinformowała także, że K.L. "Barwy" może zaprosić na spotkanie autorskie wybranego przez siebie poetę. Zaproponowano Urszulę Kozioł, Ewę Lipską bądź Julię Hartwig. Wyrażono zgodę, by na kolejnym - kwietniowym spotkaniu, podyskutować na temat twórczości Ewy Lipskiej, analizując jej tomik poezji pt. Supliki.


Wybrano również klubowicza, który zainauguruje cykl spotkań autorskich członków K.L. "Barwy" i zaprezentuje swoją twórczość. - Piotra Pilarskiego. W związku z tym już od kwietnia 2008 roku spotkania w Saloniku Artystycznym Filii nr 16 będą się rozpoczynać o godz. 17. 30., prezentacją tekstów wybranego poety.

Po przedstawieniu wszystkich spraw merytorycznych, rozpoczął się Turniej Jednego Wiersza, do którego przystąpili: Basia Janas, Jacek Dudek, Konrad Małek, Józef Lipski, Agata Lebek, Marta Bociek, Mitka Pajewska i Danuta Dąbrowska. Po prezentacji tekstów – jawne glosowanie. Po podliczeniu głosów okazało się, że taką samą liczbę punktów uzyskała Marta i Danka. W takim przypadku zawsze jest dogrywka. Jednakże dzisiaj, w przededniu Dnia Kobiet wszyscy zgodnie orzekli, że dogrywki nie będzie, a nadchodzące święto to dobra okazja, by wręczyć dwie równorzędne pierwsze nagrody. Duże brawa dla zwyciężczyń marcowego Turnieju Jednego Wiersza: Marty Bociek i Danuty Dąbrowskiej-Obrodzkiej. Jeszcze uścisk dłoni prezesa, wręczenie nagród i rozpoczyna się to, na co wszyscy z lekkim dreszczykiem emocji czekają – Warsztaty Literackie.


Warsztaty to, w przypadku "barwowiczów", odkrywanie niedociągnięć w cudzych tekstach – oczywiście tylko i wyłącznie z subiektywnej pozycji. To zawsze ostra dyskusja, odpowiednio przeżywana przez osobę, której tekst jest w danym momencie analizowany. Każdy z uczestników spotkania wyraża swoje opinie i osobiste odczucia na temat omawianego wiersza. Bez względu na to czy wypowiedziane słowa są pozytywne, czy też negatywne, autor przyjmuje uwagi w z zależności od temperamentu - czasem godzi się z nimi w milczeniu. Zdarza się również, że ostro walczy o swoje racje i przedstawioną w utworze filozofię. Dobrze, że jest to walka jedynie na słowa, co nie zmienia faktu, że walczy się na literackie szable. Nakłuwa skórę wiersza, punktuje treść - filozofię, która czasem jest zrozumiała tylko i wyłącznie dla autora. Ale cóż – prawo sztuki. "Czy każdy musi zrozumieć to co piszę?" - mówią kokieteryjnie "barwowicze."


Swoje kontrowersyjne przekonania i opinie musi, oczywiście, wyrazić Krystian i kilkakrotnym chrząknięciem przypieczętować swoją obecność. W marcu w najtrudniejszej sytuacji był Józef, który po raz pierwszy w naszym gronie przeczytał swój wiersz. Później ze stoickim spokojem wysłuchał przeróżnych opinii i uwag pod adresem swojego utworu. Mam tylko nadzieję, że na następne spotkanie przyjdzie z większą odwagą, i z milczącego baranka przemieni się w atakującego i broniącego swoich racji - członka "Barw". No i tak „w wieku-barwnym” spokoju zakończył się kolejny poetycki wieczór. Kremowe koronkowe filiżanki odkryły lekko wypukłe dno. Ciśnienie podniesione czarną kawą z dodatkiem poetyckiego kardamonu powoli opada. Każdy na swoje barki narzuca ciepłe ubranko i pędzi do codzienności. Kartki z wierszami zostawione dla potomnych i dla procedur dokumentujących spotkanie. Wszystkie Wiersze wyszukaną metaforą jeszcze piękniej rozświetlą pomarańczowo-żółte ściany Saloniku Artystycznego. A obrazom, które nadają bibliotece jedyny i niepowtarzalny klimat, dopełnią ich artystyczny wyraz, i w twórczym duecie sprawią dużo przyjemności sympatykom malarstwa i poezji, odwiedzającym Filię nr 16.

jestem kształtem
twoich dłoni
gdy
opuszkami palców
wygładzasz łuki śmiejących się brwi

to taka
niepisana historia dotyku
którą wplatasz
w szczegół
każdego słowa

D.D.O.


pętelka za pętelką
to w górę to w dół
ta koszulka
te spodnie
tam dłonie
tu usta
przez głowę przeciągnąć
jednej skarpety wciąż brak
nitka w popielniczce
pełen kosz i nie wystarczy kliknąć
zaciągnąć głęboko
zasnąć
latami nie widzieć
księżyca nie słyszeć
potem supełek za supełkiem czytać
przyjdzie nam, szukać
bęben obracać
igłę nawlekać
cera trochę krzywa
wazon postawię
może nie będzie widać

M.B.

(nadesłała: Danuta Dąbrowska-Obrodzka, moderator DKK w Rudzie Śląskiej)

środa, 21 maja 2008

Miejska Biblioteka Publiczna w Rudzie Śląskiej - K.L. "Barwy" 1 lutego 2008 r.

***
Piątkowy wieczór, wybija godzina 18.00 - jak zawsze o tej porze do Saloniku Artystycznego Filii nr 16 zaglądają "barwowicze", na których zawsze czeka Danuta Dąbrowska. Tym razem do saloniku zajrzeli: Agata Lebek, Mirosława Pajewska, Adam Podgórski, Piotr Pilarski, Grzegorz Derner, Konrad Małek, Krystian Gałuszka i prezes K.L. "Barwy" - Jerzy Obrodzki.

"Barwowicze" przychodzą cicho, chcąc podzielić się swoimi przemyśleniami, które zamienione na artystyczny poetycki język znalazły swoje odzwierciedlenie na białej kartce papieru A-4.
Na początku spotkania Danuta Dąbrowska – kierownik Filii, w której od maja 2007 spotykają się poeci, przedstawiła parę ważnych spraw organizacyjnych oraz poddała do wspólnego przemyślenia i przeanalizowania kilka propozycji dotyczących rozwinięcia comiesięcznych spotkań o krótką prezentację twórczości poszczególnych członków K.L. "Barwy". Propozycja została przyjęta. W związku z tym wstępnie uzgodniono, że spotkania klubowiczów będą rozpoczynać się o godz. 17.30. Te cenne pół godziny poświęcimy jednemu poecie, który podzieli się swoim dorobkiem twórczym. O godz. 18. 00 jak zwykle bez zmian - turniej i warsztaty. Wspomniano także o jubileuszu "Barw", który przypada w roku 2009, a będzie to 25– lecie działalności klubu.

W związku z tym należałoby pomyśleć o uczczeniu tej jakże pięknej rocznicy powstania barwnych literatów. W przygotowaniu jest książka Działalność kulturotwórcza Klubu Literackiego "Barwy", która, miejmy nadzieję, ukaże się w roku 2009. Trzeba jeszcze zgromadzić kilka artykułów, napisanych przez członków klubu, które wzbogacą zawartość książki i pozwolą przyszłemu czytelnikowi poznać nie tylko strukturę i udokumentowane fakty, związane z życiem twórczym "Barw", ale przede wszystkim poznać towarzyszące „barwowiczom” emocje, a tym samym zrozumieć, dlaczego istniejemy w takim kształcie – niezmiennym od 25 lat.


Po omówieniu spraw organizacyjnych Jerzy Obrodzki przypomniał listę laureatów ubiegłorocznych turniejów „Jednego wiersza”.

Lista Laureatów jest następująca:

styczeń 2007 rok - Jacek Dudek
luty 2007 rok - Grzegorz Jarausz
marzec 2007 rok - Grzegorz Jarausz
kwiecień 2007 rok - Grzegorz Derner
maj 2007 rok - Beata Bigos
czerwiec 2007 rok - Danuta Dąbrowska
lipiec 2007 rok - Danuta Dąbrowska, Jacek Dudek
wrzesień 2007 rok - Jacek Dudek
październik 2007 rok - Grzegorz Derner
listopad 2007 rok - Piotr Pilarski
grudzień 2007 rok - Tytus Kamil Rolski

Po odczytaniu listy ubiegłorocznych laureatów rozpoczął się turniej „Jednego Wiersza”, w którym uczestniczyli: Agata Lebek, Mirosława Pajewska, Adam Podgórski, Piotr Pilarski, Grzegorz Derner, Konrad Małek i Krystian Gałuszka. Oczywiście wszyscy uczestnicy przeczytali swoje teksty, każdy dwa razy – żeby utkwiło w naszej pamięci i dotarło do serca i umysłu. Później chwila na zastanowienie i przeanalizowanie – no i głosowanie rozpoczęte. Po podliczeniu przez prezesa Jerzego Obrodzkiego wszystkich głosów okazało się, że laureatem został Piotr Pilarski.

Piotr dobrze rozpoczął rok 2008. Otrzymał od koleżanek i kolegów brawa, od prezesa dyplom, książkę i uścisk dłoni. Ten fakt został uwieczniony na zdjęciu.

Po tych wszystkich uroczystych ceregielach następuje moment kulminacyjny, który trwa bardzo długo. Ponieważ „Warsztaty Literackie” to proces, gdzie jest jeden na „ławie”, a reszta to sami prokuratorzy, no czasami znajdzie się jakiś adwokat. Ten na ławie zazwyczaj siedzi cicho i słucha. Następują też momenty samoobrony, bo przecież nie można ot tak pójść za „kraty”, bez wytłumaczenia, co autor miał na myśli. Ale czy kogoś to obchodzi?

No byłabym niesprawiedliwa, gdybym powiedziała, że nie. "Barwowicze" przede wszystkim dyskutują żywo i pod wpływem impulsu i emocji – chociaż Piotr prawie zawsze stara się być wyważony w swoich wypowiedziach i subiektywnych ocenach omawianego tekstu.
Krytykancki nie jest Jurek, który stara się dotrzeć do sedna sprawy, wprowadzając swoje malarskie dygresje. I tak toczy się dyskusja poetycko-liryczno-emocjonalna, aż do wyczerpania czasu i tematu. Wybija godzina 21.00 pora na rozstanie. Miłe pożegnanie i... do następnego wiersza w marcu.

(nadesłała: Danuta Dąbrowska-Obrodzka, moderator DKK w Rudzie Śląskiej)

Miejska Biblioteka Publiczna w Rudzie Śląskiej - K.L. "Barwy" 4 stycznia 2008 r.

***
W Miejskiej Bibliotece Publicznej w Rudzie Śląskiej od 24 lat działa Klub Literacki "Barwy". W 2007 roku Klub przystąpił do programu Instytutu Książki "Dyskusyjne Kluby Książki". Spotkania klubowe odbywają się w Saloniku Artystycznym Filii nr 16.

Pierwsze spotkanie Klubu w roku 2008 odbyło się 4 stycznia. Tym razem w Saloniku Artystycznym Filii nr 16 zagościli: Jerzy Obrodzki – prezes K.L. BARWY, Agata Lebek, Barbara Janas, Mirosława Pajewska, Piotr Pilarski, Jacek Dudek, Konrad Małek, Adam Podgórski, a na gości, jak co miesiąc, czekała Danuta Dąbrowska – moderator Dyskusyjnego Klubu Książki "Dialog".



Na wstępie powitanie, noworoczne życzenia, kilka spraw organizacyjnych.
Po piętnastu minutach rozpoczyna się prezentacja tekstów, a tym samym turniej „Jednego wiersza”, w którym udział wzięli Barbara Janas, Agata Lebek, , Mirosława Pajewska, Danuta Dąbrowska, Piotr Pilarski, Jacek Dudek, Konrad Małek. Uczestnicy konkursu na tzw. „Wiersz miesiąca” osobiście przeczytali swoje teksty. Po czym jak zawsze – przemyślenia – na który tekst zagłosować? A głosów do dyspozycji - aż trzy lub zaledwie trzy. Głosowanie – oczywiście jawne. Po podliczeniu przez prezesa skrupulatnie kreślonych punktów okazało się, że zwycięzcą styczniowego turnieju został Piotr Pilarski, którego nagrodzono gromkimi brawami i jak na literatów przystało - książką. Zwycięzca uhonorowany jest także dyplomem i uściskiem prezesa – czyli pamiątek sporo.


Tuż po konkursie rozpoczęły się Warsztaty Literackie, co oznacza pastwienie się nad tekstem,
a tym samym nad jego autorem. Dyskusja, jak zwykle żywa. Każdy tekst dokładnie przeanalizowany i przegadany. Zdarzyło się, że ktoś kogoś poklepał po ramieniu. Zdarzyło się, że tekst nie trafił z przesłaniem do odbiorcy, zdarzyło się, że wzbudził tak ogromne emocje, że dyskutowano z wielkim zaangażowaniem zarówno autora, jak i pozostałych uczestników spotkania. Dyskusja toczyła się jednak w miłej i życzliwej atmosferze – jak zawsze w każdy pierwszy piątek miesiąca.

(nadesłała: Danuta Dąbrowska-Obrodzka, moderator DKK w Rudzie Śląskiej)

Miejska i Powiatowa Biblioteka Publiczna w Będzinie - spotkanie DKK 12 marca 2008 r.

***
12 marca br. odbyło się kolejne spotkanie miłośników literatury. Tym razem tematów do dyskusji dostarczyła klubowiczom twórczość B. Hrabala.


Piękna rupieciarnia jest czarującą książką. Wydawnictwo "Czarne" wydało zbiór wywiadów, opowiadań, refleksji, które tworzą portret Bohumila Hrabala. Motywem przewodnim książki stała się wypowiedź Hrabala: "Bez przerwy pić też się nie da, więc się dokształcam." To przewrotne i ironiczne stwierdzenie odsłania nam obraz człowieka towarzyskiego, podchodzącego do życia z dystansem, równocześnie pokornego, dla którego przede wszystkim liczy się drugi człowiek. Dlatego też dla Hrabala czytelnicy są kimś wyjątkowym. W swoich opowiadaniach czeski pisarz spisuje historie, które przekazują mu inni ludzie, lub które sam przeżył. Przez tę opowieść Hrabal kreuje swój wizerunek, wybitnego pisarza i artysty, wrażliwego na otaczający go świat.

(źródło - serwis MiPBP w Będzinie - strona DKK)

Miejska i Powiatowa Biblioteka Publiczna w Będzinie - spotkanie DKK 20 lutego 2008 r.

***
Lutowe spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki poświęcone zostało twórczości powieściopisarki i eseistki Olgi Tokarczuk i jej najnowszemu dziełu Anna In w grobowcach świata.

Za sprawą powieści Anna In ... pisarka przenosi czytelników w świat mitologii sumeryjskiej. Prezentowana historia nawiązuje do mitu, który w europejskim kręgu kulturowym funkcjonuje w formie opowieści o Demeter i Korze. Główna bohaterka Anna In jest wcieleniem sumeryjskiej bogini Inanny, władczyni urodzaju i wojny, która udaje się na spotkanie ze swoją siostrą, boginią podziemi. Ta zatrzymuje ją i uśmierca.


Olga Tokarczuk reinterpretując mit o Inannie w równym stopniu cofa się w przeszłość , jak i kieruje nas w przyszłość. Przestrzenią akcji jest miasto wyraźnie podzielone na podziemia, ziemię i górne piętra wieżowców , gdzie mieszkają bogowie. W ten futurystyczny świat wpisany zostaje schemat starodawnego mitu.

Choć książka Tokarczuk otrzymała wiele pozytywnych recenzji, to w rankingu ocen klubowiczów będzińskiej biblioteki nie zdobyła zbyt wysokich notowań. Świat przedstawiony w powieści nie przemówił do wyobraźni odbiorców, nie znalazł u nich pełnego zrozumienia.

(źródło: serwis MiPBP w Będzinie - serwis DKK)

Miejska i Powiatowa Biblioteka Publiczna w Będzinie - spotkanie DKK 23 stycznia 2008 r.

***
23 stycznia 2008 r. odbyło się pierwsze tegoroczne spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki. Powieść, o której tym razem dyskutowali klubowicze to historia o tym, jak traci się złudzenia. I o tym, jak łatwo wszystko może się rozsypać w drobny mak. Piąte dziecko wybitnej brytyjskiej pisarki, laureatki ubiegłorocznej literackiej Nagrody Nobla Doris Lessing, jest książką - pretekstem do głębokiej refleksji nad miłością macierzyńską, granicami ludzkiej wolności i współczucia dla odmienności "innych".


W trakcie dyskusji starano się wczuć w trudne relacje między matką, a dzieckiem - odmieńcem, zrozumieć bohaterkę , która decydując się żyć dla swego "innego" dziecka, musi odrzucić resztę swojej rodziny nie akceptującej jej decyzji, musi wybierać między swoimi dziećmi, decydować które bardziej kocha.

Zastanawiano się, czy nie było sposobu, by uratować rodzinę Lovattów przed rozpadem, czy winą za to, co się stało, można obwiniać tylko matkę, czy wycofanego, alienującego się od rodziny ojca może tłumaczyć ze wszystkiego zatracenie się w pracy? Na te i wiele innych pytań klubowicze nie znaleźli jednoznacznej odpowiedzi. Bo trudno przy tak ważnych i delikatnych sprawach o kategoryczne stwierdzenie, że białe jest białe a czarne - czarne. Nawet jeśli są tylko fabułą powieści. Być może pretekstem do kontynuowania dyskusji będzie przeczytanie wydanej w 2000 roku drugiej części Piątego dziecka pod tytułem Podróże Bena.

(źródło: serwis MiPBP w Będzinie - strona DKK)

poniedziałek, 19 maja 2008

DKK w BPMiG w Łazach - spotkanie 27 marca 2008 r.

***
W Bibliotece Publicznej Miasta i Gminy Łazy (powiat zawierciański) Dyskusyjny Klub Książki działa od lutego 2008 r. Pierwsze spotkanie klubowe odbyło się w dniu 28 lutego br., miało charakter organizacyjny i zapoznawczy.

Na drugim spotkaniu DKK, w dniu 27 marca 2008 r. klubowicze dyskutowali o książce Mariusza Szczygła pt. Gottland.


Jest to zbiór kilkunastu reportaży zawierających fakty z życia znanych osobistości narodu czeskiego, m.in. Tomaša i Jana Batów, aktorki Lidii Baarovej, oskarżonej o kolaborację z Niemcami i romans z Josephem Goebbelsem, piosenkarki Marty Kubišovej, skazanej przez władze komunistyczne na zapomnienie, rzeźbiarza Otokara Šveca, twórcy pomnika Stalina, którego prześladowania doprowadziły do samobójstwa.

Reportaże obejmują czasy okupacji niemieckiej i sowieckiej. Opisują przykłady przystosowania się ludzi do aktualnie panujących warunków życia.

Książka ta uświadamia nam, że obraz uśmiechniętego Czecha, zadowolonego z życia, popijającego piwo w karczmie, był często sposobem na przeżycie tych ciężkich czasów.


Dyskusja nad treścią książki była bardzo burzliwa i podzieliła klubowiczów.
Były glosy zarzucające Czechom, że zbyt szybko się poddali i przyjęli taki stan rzeczy. Większość klubowiczek jednak zgodziła się z tym, że największą wartością jest życie i nie można osądzać ludzi za to, że chcieli zwyczajnie przetrwać ten trudny okres.

Temat spotkania zainspirował niektóre czytelniczki do sięgnięcia po książki z literatury czeskiej, ostatnio nieco zapomnianej.

(źródło: serwis BPMiG w Łazach - strona DKK)

Miejska Biblioteka Publiczna w Bytomiu - DKK "Co i jak" 28 kwietnia 2008 r.

***
W dniu 28 kwietnia 2008 roku odbyło się spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki "Co i jak", w którym uczestniczyło 13 osób. Klubowicze dyskutowali o książce Tytus, Romek i A'Tomek Henryka Jerzego Chmielewskiego. Na początku spotkania laureatce konkursu na najciekawszą recenzję książki Anny Onichimowskiej Dziesięć stron świata, Magdalenie Błaszczyk, wręczono dyplom i książkę. Dyskusję rozpoczęto wiadomościami o komiksach, ich historii i rodzajach. Piotr Synecki przygotował materiały o definicji komiksu, jego cechach charakterystycznych, a Oliwia Matusik o japońskiej mandze i jej odmianach.

Książka "Papcia Chmiela" nie wzbudziła wśród klubowiczów takiego entuzjazmu jak trzydzieści lat temu. Małpka, która chciała się uczłowieczyć, miała wiele nieprawdopodobnych przygód, które w zderzeniu z ówczesną rzeczywistością były bardzo zabawne. Dziś jej przygody są mniej czytelne dla dzieci. Autor wykorzystał wiele powiedzonek (np. "bierzmy nogi za pas", "ze wstydu zapaść się pod ziemię"), sloganów ( np. "patyki" = tysiące złotych), wieloznaczności słów w języku polskim, które były podstawą humoru jego komiksów.

Przygody małpki uznano za zbyt dziecinne dla jedenastolatków- dwunastolatków, za mało atrakcyjne. Zdaniem klubowiczów dzisiejszy bohater musi być "bardziej niesamowity", bystry, inteligentny, a najzabawniejszy jest humor sytuacyjny.

(źródło: serwis MBP w Bytomiu - strona DKK)

Miejska Biblioteka Publiczna w Bytomiu - DKK "Co i jak" 31 marca 2008 r.

***
W dniu 31 marca 2008 roku odbyło się spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki "Co i jak", w którym uczestniczyło 13 osób. Klubowicze dyskutowali o książce Anny Onichimowskiej Dziesięć stron świata. Tradycyjnie spotkanie rozpoczęto wręczeniem dyplomu i książki za najciekawszą recenzję. Tym razem nagrodę otrzymała dwunastoletnia Patrycja Bayer za recenzję książki J.R.R. Tolkiena Dzieci Hurina.



Książka pani Anny Onichimowskiej Dziesięć stron świata bardzo się podobała. Jest to zbiór opowiadań, których bohaterami są piętnastolatkowie żyjący w tak egzotycznych krajach jak Indie, Argentyna, Japonia, Stany Zjednoczone. Ich problemy są bardzo trudne, decydujące o ich dalszym życiu. Żyją w skrajnej nędzy, walczą o życie, prawo do rozwoju, nauki, bezpieczeństwa. Zmuszani są do pracy i podejmowania decyzji, których rówieśnik w Polsce nawet sobie nie uświadamia. Klubowicze byli pełni podziwu dla ich odwagi, bardzo im współczuli, jednocześnie zgodnie stwierdzili, że dzieciństwo w naszym kraju jest o wiele łatwiejsze, pomimo trudnej sytuacji ekonomicznej i bezrobocia.

(źródło: serwis MBP w Bytomiu - strona DKK)

poniedziałek, 12 maja 2008

Miejska Biblioteka Publiczna w Rudzie Śląskiej - DKK "Dialog" 18 stycznia 2008 r.

***
W Filii nr 16 Miejskiej Biblioteki Publicznej w Rudzie Śląskiej działa Salonik Artystyczny - miejsce spotkań dwóch klubów dyskusyjnych: DKK "Dialog" oraz Klubu Literackiego "Barwy". W czasie spotkań klubowych odbywają się dyskusje o książkach, a także - w klubie "Barwy" - turnieje poetyckie i warsztaty literackie.


Dyskusyjny Klub Książki "Dialog" rozpoczął swoją działalność w dniu 20 kwietnia 2007 roku. W minionym roku uczestnicy Klubu dyskutowali m.in. o książkach: Anna In w grobowcach świata Olgi Tokarczuk, Moje pierwsze samobójstwo Jerzego Pilcha, Supliki Urszuli Kozioł, Drzazga Ewy Lipskiej, 10 minut od centrum Izabeli Sowy i Przedział dla pań Anity Nair. W listopadzie 2007 roku gościem DKK "Dialog" był Janusz Leon Wiśniewski.

18 stycznia 2008 r.
Ryszard Kapuściński Podróże z Herodotem


„Nim Herodot wyruszy w dalszą podróż, wspinając się po skalistych ścieżkach, płynąc statkiem po morzu, jadąc koniem po bezdrożach Azji, nim trafi do nieufnych Scytów, odkryje cuda Babilonu i zbada tajemnice Nilu, nim pozna sto innych miejsc i ujrzy tysiąc niepojętych rzeczy, pojawi się na chwilę w wykładzie o starożytnej Grecji, który profesor Bieżuńska-Małowist wygłasza dwa razy w tygodniu dla studentów pierwszego roku historii Uniwersytetu Warszawskiego.(…).”

„Bywały okresy, kiedy wyprawy w przeszłość pociągały mnie bardziej niż moje aktualne podróże korespondenta i reportera. Działo się to w chwilach zmęczenia teraźniejszością. Wszystko w niej się powtarzało: polityka – przewrotne, nieczyste gry i kłamstwa: podział świata na Wschód i Zachód – ciągle ten sam. A podobnie jak kiedyś pragnąłem przekroczyć granicę w przestrzeni, tak teraz fascynowało mnie przekroczenie granicy w czasie. (…).”

18 stycznia 2008 roku, w Saloniku Artystycznym Filii nr 16 w jedenastoosobowym gronie dyskutowano o Podróżach z Herodotem autorstwa znakomitego reportażysty i podróżnika Ryszarda Kapuścińskiego, którego pierwsza rocznica śmierci przypada 23 stycznia 2008 roku. Książka wzbudziła bardzo duże zainteresowanie wśród członków DKK "Dialog", którzy tę książkę jednomyślnie zaliczyli do jednej z najlepszych pozycji, o których dyskutowano na cyklicznych spotkaniach klubu.

Czytając relacje z podróży ma się wrażenie, że tytułowym bohaterem jest nie tylko Herodot, ale również sam autor, który porywa czytelnika w podróż do przeróżnych zakątków naszego globu. Ryszard Kapuściński – mistrz reportażu, za pomocą niezwykle sugestywnych środków wyrazu sprawia, że wspólnie z nim przemierzamy tę szczególną podróż, realizując pierwsze młodzieńcze marzenia. A marzeniem młodego dziennikarza lat 50- tych było przekroczenie granicy kraju, kraju w którym mieszkał, i w którym podjął swoją pierwszą pracę jako redaktor pewnego miesięcznika.

Wówczas tego typu pragnienia wydawały się nieosiągalne. I chociaż to nie miał być dosłowny wyjazd z kraju, a jedynie postawienie chociażby jednego kroku za „barierką”, to było i tak zbyt śmiałe, jak na ówczesną rzeczywistość. Ale udało się - Kapuściński przekroczył granicę. Otrzymał paszport i w prezencie poszukiwaną od dawna książkę, z którą nie rozstawał się podczas swoich podróży. Od tego pamiętnego czasu podróżował z Herodotem, którego uważał za swojego mistrza i przewodnika. Żyjący w starożytnej Grecji Herodot był Kapuścińskiemu bardzo bliski, stał się niemal jego nauczycielem. A starożytną wiedzę grecki „felietonista” przekazał za pośrednictwem spisanych niegdyś Dziejów. Książka pt. Dzieje została przetłumaczona w połowie lat czterdziestych XX wieku przez profesora Seweryna Hammera. W księgarniach ukazała się dopiero w roku 1955. Dzieje stały się podróżniczą biblią, za pośrednictwem której Ryszard Kapuściński ofiarował czytelnikom starożytną mądrość, z której do dziś można czerpać jak z najczystszej studni.

Herodot, a także „Herodot Kapuściński”, po raz kolejny odkrywa ważne prawa moralne, na które zwracał uwagę już w odległej przeszłości, bo w czasach przed naszą erą, grecki podróżnik. Te prawa starożytnych filozofów odrodziły się w książce Ryszarda Kapuścińskiego, a analizowane przez czytelników na spotkaniu dyskusyjnego Klubu Książki "Dialog", jak się okazało, nie straciły na swojej aktualności i to w czasach, zdawałoby się, rozbuchanego dwudziestego pierwszego wieku. Pytanie tylko – czy są respektowane przez współczesnego człowieka? Czy tylko odpowiednio dopasowane do jego wymogów i interpretowane tak, jak życzy sobie „dzisiejszy pędzący świat”?


W swojej książce autor opisuje ważne wydarzenia, których był świadkiem, w których uczestniczył, które obserwował podczas podróży do Indii, Chin i Afryki. Kapuściński, co bardzo ważne, opisuje osobiste przeżycia i związane z tym różnorodne emocje i stany ducha towarzyszące tym wszystkim wydarzeniom. Relacje przekazane czytelnikowi za pomocą, jakże bogatego, wspaniałego, a zarazem prostego i zrozumiałego języka, pozwalają nam być tuż obok Kapuścińskiego. To z nim przekraczamy granice Polski i udajemy się do Włoch. Gdzie inny, rzekomo „gorszy” zachodni świat wprawia nas w osłupienie tak samo jak Kapuścińskiego. My również czujemy na sobie obcy wzrok, a na ramionach dźwigamy obce myśli, że nie przystajemy do tamtej zachodniej rzeczywistości lat sześćdziesiątych XX wieku. Wszyscy widzą różnicę pomiędzy nami, a mieszkańcami południa Europy, nawet jeżeli ktoś kupił nam modne ubrania we włoskim sklepie u włoskiej ekspedientki.

Później lecimy do Indii - to cel pierwszej podróży. Tam odkrywamy kulturę, jakże odmienną od naszej. Następna podróż jakże śmiała. To nas czytelników zabiera Kapuściński do Chin, gdzie przychodzi zmierzyć się z twardym i mundurowym światem.
No i oczywiście Afryka – czarny kontynent, wzbudzający ogromne zainteresowanie polskiego reportażysty.

Kapuściński w Podróżach z Herodotem bardzo charakterologicznie opisuje ówczesną teraźniejszość, uwarunkowania historyczne, a także odnosi się do dziejów spisanych przez tytułowego bohatera i umiejętnie wplata do współczesności stare historyczne prawdy.
Ubolewa też nad faktem ograniczeń człowieka dotyczących kwestii poznawania innych - odmiennych i egzotycznych kultur. Ograniczeniem wejścia w sam środek obcego kraju i pełnego zrozumienia jego historii i jednocześnie jego kultury jest język. Dopóki dogłębnie nie poznamy języka danego narodu, dopóty nie zrozumiemy ludzi żyjących poza granicami naszej ojczyzny
Dyskusja tocząca się w Saloniku Artystycznym obfitowała w różnorodne skojarzenia, dotyczące historii, kultury i odnoszące się do współczesności.

Podróże z Herodotem zostały odczytane wieloznacznie, a Ryszard Kapuściński stał się dla czytelników Herodotem czasów współczesnych. Rozmowy o książce wzbogacone były o dygresje rozmówców, własne opowieści i relacje dotyczące osobistych przeżyć z podróży, które niejednokrotnie były zaliczane do podróży życia. Przekazywane emocje udzieliły się wszystkim osobom biorącym udział w styczniowym spotkaniu. Zatem DKK "Dialog" zachęca czytelników do Podróży z Herodotem i podróży z Ryszardem Kapuścińskim.

Przeczytajcie. Warto!

(nadesłała: Danuta Dąbrowska-Obrodzka, moderator DKK w Rudzie Śląskiej)

Miejska Biblioteka Publiczna w Bytomiu - DKK "Co i jak" 25 lutego 2008 r.

***
W dniu 25 lutego 2008 roku od godz.14,00 do 15,00 odbyło się kolejne spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki "Co i jak". W spotkaniu uczestniczyło 14 osób, stałych członków klubu, którzy dyskutowali o książce pt. Dzieci Hurina J.R.R. Tolkiena.


Spotkanie rozpoczęto wręczeniem dyplomu i nagrody książkowej Oliwii Matusik za najciekawszą recenzję książki pt. Vicky, dziewczynka, która stała się aniołem Jacqueline Wilson. Czytanie książki Dzieci Hurina sprawiło klubowiczom spore trudności, chociaż treść okazała się na tyle interesująca, że większość dzieci doczytała ją do końca. Język jest mitologiczny, wyniosły i mało przystępny, taki jaki w założeniu Tolkiena powinien być. Oddaje klimat legendy, atmosferę mitu, starego podania. Historia Turina mówi o zmaganiu się jednostki z odwiecznym złem, a zarazem samym sobą - swoimi lękami i słabościami. Śmierć i nieszczęścia chodzą za bohaterami niczym cienie, niszcząc wszystko i wszystkich z ich otoczenia.


Losy Hurina i jego rodziny są bardzo smutne, klubowiczom zabrakło w nich optymizmu, odmiany złego losu. Zwycięstwa, doniosłe czyny nie potrafiły odmienić tragicznego przeznaczenia. Większość uczestników spotkania zdecydowanie woli książki, których akcja dzieje się współcześnie, napisane są językiem młodzieżowym i poruszają problemy nastolatków.

(Źródło: serwis MBP w Bytomiu - strona DKK)

sobota, 10 maja 2008

Miejska Biblioteka Publiczna w Bytomiu - DKK "Co i jak" 28 stycznia 2008 r.

***
W Miejskiej Bibliotece Publicznej w Bytomiu od lutego 2007 roku działa Dyskusyjny Klub Książki "Co i jak", przeznaczony dla najmłodszych czytelników. Moderatorem Klubu jest Urszula Jaksik.


28 stycznia 2008 r.

Kolejne spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki - co i jak - odbyło się w dniu 28 stycznia 2008 roku. Dyskutowano na temat książki Jacqueline Wilson pt. Vicky, dziewczynka, która stała się aniołem. W spotkaniu uczestniczyło 14 osób.
Książka pani Wilson poruszała wiele istotnych problemów:
  1. akceptacji ludzi odmiennych, różniących sie wyglądem, nieśmiałych,
  2. braku wsparcia w domu rodzinnym, wzajemnego zaufania, rozmów, bliskości,
  3. całkowitego podporządkowania się innej osobie, kosztem własnego rozwoju,
  4. problemu śmierci bliskiej osoby, poradzenia sobie z pustką, żalem, olbrzymią stratą.
Klubowicze porównywali sposób przedstawienia śmierci dziecka na przykładach Vicky i Oskara z książki Oskar i pani Róża E.E. Schmitta. Uznali, że pani Wilson opisuje trudne problemy w sposób zbyt lekki, niefrasobliwy, to drażni, kłóci się z rzeczywistym przeżywaniem. Problem śmierci przedstawiony z punktu widzenia ciężko chorego, umierającego dziecka bardzo różni się od przeżyć osoby, której w sposób nagły, niespodziewany ginie osoba bardzo bliska i zostawia olbrzymią pustkę. Ocena książki była wśród klubowiczów bardzo różna, od pełnego zachwytu do znudzenia, a nawet niedoczytania książki do końca.


(źródło: serwis MBP w Bytomiu - strona DKK)

piątek, 9 maja 2008

DKK w województwie śląskim

***
Dyskusyjne Kluby Książki w województwie śląskim inaugurują drugi rok swojej działalności.

Liczba klubów zorganizowanych w bibliotekach publicznych naszego województwa zwiększyła się do 39. Kluby działają w 26 bibliotekach, a 4 przeznaczone są dla dzieci i młodzieży. Pełna lista DKK dostępna jest w serwisie Biblioteki Śląskiej - koordynatora działalności klubów na terenie województwa śląskiego.

Inicjatorem tego ambitnego przedsięwzięcia w naszym kraju jest Instytut Książki, który opracował model realizacji w Polsce klubów czytelniczych, korzystając ze wzorców z Wielkiej Brytanii. Angielskie kluby funkcjonują w bibliotekach od wielu lat, są ważnym elementem życia literackiego, rozwijają w społeczeństwie potrzebę czytania, pomagają kształtować umiejętność odbioru dzieł literackich, promują literaturę i stymulują rozwój rynku książki.

W naszym blogu chcielibyśmy informować Państwa na bieżąco o tym, jak działają Dyskusyjne Kluby Książki w województwie śląskim, przedstawiać omawiane dzieła, refleksje klubowiczów oraz rozmaite – nierzadko bardzo oryginalne – pomysły polskich bibliotekarzy na popularyzację książki, czytelnictwa i kultury w jej szerokim rozumieniu.

Publikowane teksty będą opracowywane przez moderatorów Dyskusyjnych Klubów Książki, mamy też nadzieję na współpracę z czytelnikami, którzy chcieliby się podzielić swoimi refleksjami na temat przeczytanych książek. Będziemy także przedstawiać interesujące projekty związane z działalnością klubów czytelniczych w Polsce i na świecie – być może niektóre z nich okażą się dla wielu z Państwa cenną inspiracją...