niedziela, 23 listopada 2008

Miejska Biblioteka Publiczna w Rudzie Śląskiej - DKK "Dialog" 17 października 2008 r.

***
Dyskusyjny Klub Książki –Klub Literacki „Dialog”
Salonik Artystyczny Filii nr 16






Olga Tokarczuk


BIEGUNI

17 października 2008 r.






Już październik. Późne piątkowe popołudnie. Radiowy spiker informuje, że zbliża się godzina 18.00. Do Saloniku Artystycznego
z różnych dzielnic Rudy Śląskiej przybywają "bieguni", by podzielić się wrażeniami z przebytej podróży w towarzystwie samej Olgi Tokarczuk. Podróży, którą autorka książki pt. Bieguni nazywa pielgrzymowaniem przez życie. Pisze, iż celem pielgrzymki jest inny człowiek.


I ma całkowitą rację. Bo, po cóż przychodzimy do Saloniku Artystycznego, jak nie na spotkanie z drugim człowiekiem? Przychodzimy by podzielić się odczuciami i emocjami, jakie przeżyliśmy dzięki przeczytanej książce. A to, że różnimy się w tym osobistym pielgrzymowaniu, jest wspaniałym i cennym bogactwem w każdej naszej dyskusji.


Na wstępie kilka słów o Oldze Tokarczuk. „Znakomita powieściopisarka współczesnego pokolenia” - to zdanie wielokrotnie powtarzane przez krytyków. Kilka razy nominowana do nagrody literackiej Nike. Tym razem nikt nie miał wątpliwości. Zdobyła nagrodę i wielkie uznanie, zarówno wśród krytyków jak i publiczności. Nagrodę Nike otrzymała za książkę pt. Bieguni. A my klubowicze trafiliśmy w dziesiątkę z planem pracy na rok 2008. Zaplanowaliśmy dyskusję na temat tej książki właśnie na październik. Intuicja kobieca nie zawodzi. Dziś – kilka dni po wręczeniu nagrody - rozmawiamy o Biegunach.

„Książka niezwykła” - orzekli jednomyślnie rozmówcy. Napisana językiem tak bogatym, że chylimy czoła przed autorką. Poruszająca też wyjątkowo interesujący temat - temat Podróży. Zdawać by się mogło, że ten wątek znalazł się już u wielu pisarzy i jako czytelnicy zwiedziliśmy pół i więcej świata maszerując karta za kartą po czarnym druku zapisanych słów. Ale Olga Tokarczuk zafundowała nam jakże odmienną drogę do przebycia. Bieguni - ekspedycja wielowymiarowa. Pierwszy wymiar – w głąb siebie. Wędrujemy do wnętrza naszego ciała – ciała opisanego w sposób tak naturalistyczny i fotograficzny, że każdy przedstawiony przez autorkę skrawek tego, co znajduje się pod naszą skórą, jest widoczny i namacalny. Ale nie tylko to jest ważne, by zwiedzić wnętrze własnego brzucha. Chociaż przyznam - fascynujące. Jedna z koleżanek, która z wykształcenia jest biologiem, widziała ten obraz jeszcze ostrzej i dobitniej. Tutaj wiedza i wyobraźnia niemal idealnie nałożyły się na siebie.

Drugi wymiar biegnie wzdłuż linii horyzontu. Olga Tokarczuk opisuje różne aspekty wędrówki człowieka współczesnego, by zaraz potem jakby za sprawą wehikułu czasu przenieść czytelnika do wcześniejszych wieków. Ale Tokarczuk nie tylko pisze o przemieszczaniu się jednostki. Chce znacznie więcej, życzy sobie by czytelnik przystanął, miał chwilę na przemyślenia, na zastanowienie się nad celem swojej podróży. Przecież to nie ma być tylko i wyłącznie wieczna wędrówka, to ma być także czas na refleksję. Odpowiedź na pytanie: dlaczego i w jakim celu pielgrzymujemy przez życie? Jakimi jesteśmy biegunami? Wiemy, że od wieków zmagamy się z czasem, który i tak biegnie w swoją stronę, a my uczymy się początku – od początku - za każdym razem.


Miejsce jako aspekt przestrzeni jest pauzą w czasie, jest chwilowym zatrzymaniem się naszej percepcji na konfiguracji obiektów. Jest ono, w odróżnieniu od czasu pojęciem statycznym.

Przy takim pojmowaniu czas ludzki dzieli się na etapy, tak jak ruch w przestrzeni jest podzielony pauzami – miejscami. Owe pauzy zakotwiczają nas w przepływie czasu. Im więcej pauz w przestrzeni, a zatem im więcej miejsc doświadczmy, tym subiektywnie więcej czasu nam upływa.

(fragment książki).


Książka Olgi Tokarczuk to obszerne opowiadanie, zawierające wiele oddzielnych wątków, z których każdy stanowi inną ścieżkę, ale w konsekwencji prowadzącą do wielkiej przestrzeni biegunów.


Było więc o czym rozmawiać. Przyjemne ciepło palącej się świecy sprzyja kontemplacji magii podróżowania. Łyk kawy dodaje energii, a smak mlecznej czekolady wprawia człowieka w nastój wiecznej szczęśliwości. No i w tak ciekawym towarzystwie można wojażować. Ale ta książka nie jest z gatunku „literatura lekka, łatwa” itd., chociaż czytaliśmy z przyjemnością, ale nie do poduszki. Tej książce należy się inny czas. Jeden z dyskutantów, długo przysłuchiwał się rozmowie. W pewnym momencie w lekkim uśmiechu oznajmił: Ja tej książki nie rozumiem.


I rozpoczęła się odrębna dyskusja. Tym razem na temat, dlaczego właśnie ta powieść zdobyła nagrodę Nike? I zaczęliśmy szukać minusów. Ktoś denerwował się, że opowiadania są niedokończone, że wątki pomieszane. I za co wzbudziła podziw? Czy za oryginalność? Odmienność? Za nieszablonowy sposób narracji? I tak gdybaliśmy, by dojść do konkluzji, że warto było przeczytać kolejną powieść tej znakomitej i znanej nam pisarki.


Autorka poprzez swoją twórczość otwiera w czytelniku pokłady drzemiącej wyobraźni. Natomiast psychologiczne i filozoficzne przekazy literackiej rzeczywistości niejako zmuszają odbiorcę do intensywniejszego niż zwykle – myślenia. A to jest wielki atut twórcy, z którego my czytelnicy odnosimy intelektualne korzyści.


Mamy nadzieję, że w przyszłym roku Olga Tokarczuk odwiedzi Dyskusyjny Klub Książki – Dialog. Czekamy na tę psychologiczną ucztę. I zwracamy się do Pani Olgi Tokarczuk: serdecznie Panią zapraszamy do Rudy Śląskiej, do Saloniku Artystycznego Filii nr 16 MBP.


A wracając do tematu podróży, to zapewne w czasie jej trwania jesteśmy łowcami przygód. I przytrafiła się przygoda. Do Saloniku Artystycznego przybyli jeszcze inni bieguni. Bieguni - przedstawiciele lokalnych mediów. Prasa odwiedza nas dość często i gromadzimy wszystkie artykuły, które ukazują się w Wiadomościach Rudzkich i dotyczą działalności DKK. Tego wieczoru swoją obecnością zaszczyciła nas telewizja TVP SFERA. Udzieliliśmy wywiadu. Pytano nas o idę założenia Dyskusyjnych Klubów Książki oraz o krótką recenzję Biegunów. Przyznam, że ta podróż do kamery była stresująca i emocjonująca. Adrenalina w poziomie najwyższym, pełna mobilizacja i koncentracja. Udało się. Wypowiedzi płynne i na temat.

Literacka wędrówka dobiega końca. Późno już. Powoli rozchodzimy się do swoich domowych celów. Do biegunów stałych, statycznych miejsc zwanych czterema kątami. Tam w tych kątach wędrujemy poprzez codzienność, mieszamy w garnkach z rosołem, pieczemy ciasta, czytamy książki i co najważniejsze rozmawiamy. A do saloniku przyjdziemy 25 listopada. W tym dniu w Dyskusyjnym Klubie Książki „Dialog” spotkanie autorskie.

Będziemy gościć powieściopisarkę młodego pokolenia, która przyjedzie do nas z Krakowa. Przyjedzie do Rudy Śląskiej, która znajduje się „10 minut od centrum”. Ugościmy ją „Smakiem świeżych malin”. Podamy „herbatniki z jagodami” i porozmawiamy o „Świecie szeroko zamkniętym”, który spróbujemy otworzyć na przestworze światła. I jak mniemam nie będzie między nami „Ścianki działowej”. Ponieważ Spotkanie autorskie to intymny kontakt z twórcą.

Z niecierpliwością czekamy na Panią IZABELĘ SOWĘ. Salonik Artystyczny przygotowany na przyjęcie gościa. A czytelnicy z pytaniami i książkami do podpisu odliczają godziny do spotkania.


25 listopada godz. 18.00
Spotkanie autorskie z Izabelą Sową.

Zapraszamy!



A 28 listopada kolejna dyskusja o książce. Tym razem Monika Szwaja i Klub mało używanych dziewic. Tytuł intrygujący, a to, co zawiera w swojej treści z całą pewnością omówimy dogłębne i szczegółowo. Wszystkich miłośników literatury zapraszamy do rozmowy.

(nadesłała: Danuta Dąbrowska-Obrodzka, moderator DKK w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Rudzie Śląskiej)

sobota, 22 listopada 2008

Biblioteka Publiczna Miasta i Gminy w Łazach - spotkanie DKK, 30 października 2008 r.

***
VII spotkanie w Dyskusyjnym Klubie Książki


30. października spotkałyśmy się, aby podyskutować o książce Michela Fabera Szkarłatny płatek i biały. Autor ukazuje czytelnikowi bogaty przekrój społeczny
epoki wiktoriańskiej. Pogwałcenie zasad etycznych i moralnych prowadzi do wielu nieszczęść ludzkich. Tragiczne losy Agnes, erotyczne ekscesy jej męża Wiliama, a także wielka przegrana Sugar prowadzą nas niczym kręta droga przez labirynt.


Książka warta przeczytania. Niewątpliwy sukces zawdzięcza podjętym przez Fabera trudnym i kontrowersyjnym tematom. Jest również ciekawym studium człowieka uwikłanego w pragnienie, a zarazem spełnienie jego najskrytszych marzeń i żądz. Jednak życie to nie tylko pasmo sukcesów. Porażka stanowi w nim niemały udział. Zemsta potrafi być słodka jeśli odpłaca „pięknym za nadobne”. Nie można bezkarnie upokarzać i wykorzystywać drugiego człowieka, a tym bardziej kobiety, której wiele się zawdzięcza.


Jak potoczą się dalsze losy bohaterów? Czy wielce szanowny małżonek pogrąży się ze zmartwienia w chorobie umysłowej? Czy tez szybko
otrząśnie się po utracie córki, albo może postanowi ułożyć sobie życie na nowo z kobietą swojej sfery. Na te i inne pytania znajdziemy odpowiedź w zbiorze opowiadań Jabłko, do przeczytania którego zachęcam wszystkich zainteresowanych.


Na listopadowe spotkanie zaplanowałyśmy książkę Doris Lessing Podróż Bena.

(nadesłała: Elżbieta Szafruga)

wtorek, 18 listopada 2008

Miejska Biblioteka Publiczna w Rudzie Śląskiej - DKK KL "Barwy" 3 października 2008 r.

***

Dyskusyjny Klub Książki –Klub Literacki „Barwy”




Salonik Artystyczny
Filii nr 16
Miejskiej Biblioteki Publicznej w Rudzie Śląskiej

3 października 2008 r.




W programie:

  • godz. 17.30 Spotkanie autorskie z Danutą Dąbrowską-Obrodzką
  • godz. 18.00 Dyskusja o poezji Wisławy Szymborskiej na podstawie tomiku poezji pt. Dwukropek
  • godz. 19.00 Turniej Jednego Wiersza
  • Warsztaty Literackie

DANUTA DĄBROWSKA-OBRODZKA




Kim jest Danka?
Danka – z wykształcenia bibliotekarka, absolwentka Uniwersytetu Warszawskiego. Z zamiłowania Danka – wierszy-pisarka, i Danka na jedwabiu – malarka. A tak poważnie, to Danuta Dąbrowska-Obrodzka jest kierownikiem Filii nr 16 Miejskiej Biblioteki
Publicznej w Rudzie Śląskiej oraz moderatorem dwóch grup dyskusyjnych: DKK „Dialog” i DKK KL „Barwy”.

W swojej filii, w 2007 roku, powołała do życia Salonik Artystyczny, który jest miejscem spotkań wszystkich użytkowników biblioteki. To miejsce, w którym odbywa się animacja kultury oraz promocja czytelnictwa. W MBP w Oddziale dziecięcym prowadziła między innymi Warsztaty
Literackie dla klas integracyjnych szkół podstawowych. Organizowała cykliczną imprezę dla dzieci pod hasłem „Jestem w tym dobry”. Zorganizowała miejski konkurs poetycki dla dzieci i młodzieży pod hasłem „I ja mam coś do powiedzenia”.

A jeszcze poważniej:

Danuta Dąbrowska-Obrodzka – poetka. Z Klubem Literackim „Barwy” związana jest od wielu lat.
Jest również członkiem Górnośląskiego Towarzystwa Literackiego w Katowicach. Do Klubu Literackiego „Barwy”, na Turniej Jednego Wiersza, przyjechała z duszą na ramieniu z dzielnicy Ruda do dzielnicy Halemba (tam przed laty spotykali się „barwowicze” - w Osiedlowym Klubie MUZA RSM). Był to pierwszy piątek września 1992 roku. Zadebiutowała tekstem o tematyce śląskiej. Wiersz pt. Zaproszenie, zdobył drugie miejsce - udany debiut. A na Warsztatach Literackich pierwsze starcie z Krystianem. Skąd jesteś, że piszesz o Śląsku? - zapytał Krystian. Pytanie dla Danki - dziwne. A odpowiedź zdziwiła Krystiana. Z Rudy Śląskiej – z dumą i przekąsem powiedziała Danka. I do dziś została w „Barwach”. Więcej - od roku 2002 pełni funkcję wiceprezesa.

Na początku cichutka i uważnie słuchająca wszystkich uwag. Z pokorą patrzyła na poetów, którzy na lewo i prawo rzucali słowa i wiersze i znakomicie czuli się w swoim towarzystwie. Z
otwartymi ramionami przyjmowali też wszystkich nowicjuszy. Z czasem ta cicha i spokojna Danka zaczęła coraz pewniej włączać się do dyskusji. Zaaklimatyzowała się, zaufała i jej głos nareszcie usłyszeli inni zadomowieni i … Od pewnego pamiętnego razu - już nie daje za wygraną, w tych ustnych potyczkach o wiersz. No bo Danka w poezji nie boi się podnieść głowy i walczyć o słowa wymachując lewą ręką. (Podobno nic nie wie o tym wymachiwaniu). Wierzymy, że robi to nieświadomie. Bo walka na słowa o słowa zawsze świadoma.

Danuta Dąbrowska-Obrodzka od najmłodszych lat pisze wiersze. Z czasem zabawa „w poezjowanie” przerodziła się w głębo
kie zamiłowanie do poezji. Mottem, z którego czerpie inspiracje twórcze to słowa, które zamieściła w jednym z tomików poezji: "Trzeba mocno stąpać po ziemi, aby na moment móc się od niej oderwać".
Dorobek twórczy Danuty Dąbrowskiej-Obrodzkiej to cztery tomiki poezji, przy czym trzy wydane pod nazwiskiem Danuta Dąbrowska-Lew: Chodzić boso po ogrodach, Ogrody, ścieżki, szepty, Szerokość światła, I stajesz się częścią mojego imienia. W przygotowaniu piąty tomik poezji pt.: Bez słońca kolory to spłoszone sarny. Twórczość poetycka Danuty Dąbrowskiej-Obrodzkiej została również zamieszczona w Almanachach poetyckich. Liczne publikacje utworów poetyckich, esejów i felietonów ukazały się w prasie lokalnej oraz regionalnej. Jak na „barwowiczkę” przystało, nasza koleżanka jest wielokrotną laureatką konkursów poetyckich i Turniejów Jednego Wiersza.

O jej poezji napisano m. in. W wierszach przedstawia różne obrazy życia, poprzez żywy język, metaforę – pięknem nazywa to, co zwyczajne i ludzkie. Wachlarz zainteresowań Danki jest szeroki. Oprócz pisania duże znaczenie w jej życiu twórczym odgrywa malarstwo na tkaninach. Maluje na jedwabiu i żorżecie - szale, apaszki, parea, krawaty oraz kupony materiału z przeznaczeniem na damskie kreacje. Wystawa „Malarstwa Na Tkaninach” odbyła się przy okazji wieczoru poetyckiego w Klubie „PULSAR” RSM w Rudzie Śląskiej.

W Saloniku Artystycznym wszystko przygotowane. Miłośnicy poezji zajmują miejsca przeznaczone dla publiczności. Za chwilę rozpocznie się kolejny wieczór autorski. Od kwietnia swoją twórczością emanowali barwni mężczyźni. A ten – październikowy - należy do kobiety. Pora dowieść światu, że Klub Literacki „Barwy” to również poetki i poezja pisana duszą kobiecą, kobiecym piórem, w którym atramentowy skład nie różni się ani literą, ani słowem, nie posiada też różnicy płci. A jednak …

Za oknem pochmurny i zimny początek października, ale to nie przeszkodziło, by wyjść z zacisza domu z ciepłego kącika i przyjść na spotkanie autorskie. Na prezentację twórczości Danki. Dla twórcy to przemiłe chwile, kiedy wokół poezji gromadzą się nie tylko poeci, ale wszyscy tzw. normalni ludzie".


Przyszli by posłuchać poetyckich wyrażeń, górnolotnych znaczeń, nastrojowych metafor. Przyszli oddać się atmosferze zadumy, refleksji. Przyszli, by kontemplować znaczenie niecodziennej codzienności.

Rozpoczyna się liryczny wieczór.

Danka – jak czyni to co miesiąc, jako gospodarz placówki - przywitała gości, którzy zajrzeli do Saloniku Artystycznego i natychmiast oddała głos prowadzącemu jej spotkanie prezesowi KL „Barwy”. Z jego ust usłyszała wiele miłych i pochwalnych słów dotyczących swojej twórczości oraz aktywności zawodowej.

Po przedstawieniu autorki – czas na prezentację twórczości.

I zaczęłam czytać – głosem ściszonym – chyba trochę innym niż ten, którym posługuję się na co dzień. Ale tak to jest. Emocje – duża dawka adrenaliny zmienia nam nawet głos. Mam tylko nadzieję – że na lepszy, delikatniejszy, aksamitny i spokojny. Taki do słuchania.


Wiersze, które przygotowałam, podzieliłam tematycznie, aby stworzyć dodatkowy nastrój ku temu, by każdy czytany tekst zabrzmiał wyjątkowo. Rozpoczęłam od utworów refleksyjnych o tematyce przemijania poprzez te, poświęcone bliskim, którzy są już w naszej pamięci. Następnie kilka o filozofii macierzyńskiej. Na koniec – liryka miłosna. Wiersze o miłości szczęśliwej, bo poeta nie tylko cierpi za miliony utraconych w otchłani serc.


I tak w lekkim uśmiechu na ustach i kręcącej się w oku łezki trzydziestominutowa nostalgia dobiegała końca.

A na finał - jak zawsze brawa. To taki piękny wiersz publiczności, zadedykowany autorowi. Byłam wzruszona. Podziękowałam wszystkim za obecność, za to, że ten zimny październikowy wieczór poświęcili nie tylko mojej poezji, ale przede wszystkim - poświęcili go mojej osobie. A obecność drugiego człowieka jest wymarzonym potwierdzeniem przyjaźni i źródłem najpiękniejszego uśmiechu.


Po tym półgodzinnym magicznym czasie – wracamy do codziennych comiesięcznych zajęć. Panowie ustawiają stoły i krzesła. W kuluarach jeszcze rozmowy, a już pora na poezję wielkich. Dzisiaj dyskusja o poezji Wisławy Szymborskiej, na podstawie tomiku wierszy pt. Dwukropek.
Cóż można powiedzieć o tych wierszach? Jestem pod wrażeniem, jak większość „barwowiczów”. Recenzję do tomiku tym razem napisała Marta Bociek. Przeczytajcie.

Przemijanie, nieuchronność zmian, jako zasada niezmienna. Wytrwale odsłania okna na "koniec". Przeszłość utracona, teraźniejszość przesypująca się między palcami, przyszłość niezrozumiana, a może jednak poznana. Śmierć zamknięta w ramach, uniewinniona, trudno orzec czy wybaczona. W reporterskim stylu. Oglądana; z góry, przez lornetkę, w wywiadzie czy spisana w życiorysie, w dziecięcej rymowance, w rozmowie. Kawałek po kawałku układam mozaikę, wraz z autorką, której nie sposób ułożyć:"(...) Czas także tu zasłużył na pochwalną wzmiankę, bo ustał w pracy i coś odłożył na potem..." (Grecki posąg) Trzeźwe i jakże odległe spojrzenie, jakby z innej epoki, planety, innego gatunku zmusza mnie do emocjonalnej więzi. Choć w tekstach nie istnieję, pojawiam się dopiero na pustych stronach. Spadający deszcz, mała apokalipsa dnia minionego i wieczne pytanie "... Czy fakt, że byłam obok, miał jakiekolwiek znaczenie (...) ". (ABC) Pozostaje myśl (...)”. Nie mogę się nadziwić, ile tam punktów widzenia..."(Stary profesor)
Marta Bociek



Mam nadzieję, że ta krótka i skondensowana myśl Marty, zachęci Was do tego, by Dwukropek był pierwszym znakiem, który spowoduje, że pójdziecie za Wisławą Szymborską w każdy opisany wymiar czasu, by usłyszeć następny dźwięk otwierającego się dwukropka.


Ale barwnie w tych „Barwach”. Jeden piątek, a w Saloniku Artystycznym Filii nr 16 dzieje się, dzieje. Spotkanie autorskie, dyskusja o poezji, no i oczywiście to, co od lat łączy „barwowiczów” Turniej Jednego Wiersza i Warsztaty Literackie.

Przystępujemy do zawodów. Ale tym razem beze mnie. Tyle się dzisiaj naczytałam, że pewnie mają już dość mojej poetyckiej filozofii.


Poeci zaczęli czytać. Wiersze na setkę – jak sprinterzy – krótkie, takie dla gimnastyki mięśni mózgu. Inni – maratończycy. Lubią pisać długo. Byli i tacy, co polecieli na przełaj, skrótem myślowym. Niektórzy uprawiają wiersze z przeszkodami. Super.

Każdy występuje w innej poetyckiej dyscyplinie. Tak - takie są „Barwy”. Nikt nikogo nie powiela, każdy jest sobą, co do ostatniej kropki na mecie. Do wytchnienia. Aż wyklaszczą mu ten zwycięski hymn. Prezes liczy już głosy. Jest wynik. Tembr głosu Jurka ogłasza. Laureatem miesiąca został JACEK DUDEK.


Brawa dla Jacka. Książka na pamiątkę, zdjęcie dla potomnych. Dyplom dla satysfakcji. Tyle i już. Teraz „na spokojnie” porozmawiamy o poezji współczesnych. O każdym wierszu, na każdym dystansie. I niczym trenerzy będziemy swoją wiedzę „delikatnie” przekazywać innym. Jakie to cudowne – „wymandrzać się” (jak to mówił mój profesor) na temat cudzej, także twórczej „wszechwiedzy”. A my wiemy jak to zrobić. Oj wiemy. Ale gdybyśmy siebie nawzajem głaskali czule po policzkach, klepali po ramieniu – to pisalibyśmy słodkie wiersze i umarlibyśmy z przesłodzenia duszy. A tak? Pełna mobilizacja – bo kto wie, z której strony zaatakuje przyjaciel po piórze. I tak stawiamy sobie wysokie poprzeczki, wyzwania i pod tą poprzeczką ukradkiem nie przejdzie NIKT. My nawet ryzykujemy skok o tyczce, a nóż uda się pobić olimpijski rekord Władysława Kozakiewicza – ten z gestem oczywiście. Nie będę tu przywoływać Mickiewiczów – za wysokie progi. Chociaż my piszemy tak samo prawdziwie. I na spotkania przychodzimy jak do świątyni. Z namaszczeniem czytamy swój wiersz. Jednak później jak na zawodach – walczymy o prym. A na treningach w zaciszu białej kartki - szlifujemy formę.

A czas? – Jak to czas – jedyny dostatek, który z przyjemnością oddalibyśmy przestrzeni, niechby była bogatsza. Ale on zadomowił się na naszych ramionach, szarpie nas ukradkiem, orzekając wszem i wobec, że nadeszła pora powrotu do domu, na nocne czuwanie wierszy. Wstajemy z kształtnych krzeseł. Zabieramy wszystko i jeszcze więcej, by wystarczyło na cały miesiąc. Zabieramy uwagi krytyczne, uśmiechy, spojrzenia życzliwe. Przydadzą się przecież po tych ostrym jak brzytwa, lecz kulturalnie uszeregowanym alfabecie.

A listopad już czeka na listopadowe słowa, które zaczepimy na każdej gołej gałązce smutnych i nagich drzew. A w pierwszy piątek listopada popatrzymy sobie w twarz – i pomimo wszystko - będzie nam ciepło.


(nadesłała: Danuta Dąbrowska-Obrodzka - moderator DKK w Rudzie Śląskiej)

Miejska Biblioteka Publiczna w Katowicach - DKK w Filii nr 30, 9 października 2008 r.

***
DKK w Filii nr 30
Miejskiej Biblioteki Publicznej w Katowicach
spotkanie w dniu 9 października 2008 r.

Carlos Ruiz Zaf
ón Cień wiatru

Powieść hiszpańskiego pisarza zrobiła na klubowiczach ogromne wrażenie. Szczególnie zaciekawił ich Cmentarz Zapomnianych Książek, w którego istnienie można by uwierzyć.

Powieść wciąga od pierwszego zdania. Właściwa akcja rozpoczyna się, kiedy główny bohater - Daniel - dorasta i jako osiemnastolatek postanawia odnaleźć trop prowadzący do Juliana Caraxa. Zafón wprowadza wtedy nowych bohaterów: włóczęgę-bibliofila, którego Daniel przygarnia z ulicy, zaprzyjaźniając się z nim, tajemniczego i złowieszczego inspektora policji, człowieka w masce, także kobiety, w których Daniel się zakochuje. Relacje między postaciami są zawiłe, pełne tajemnic, a sama historia to tajemnica w tajemnicy, jak w powieści szkatułkowej, jak w rosyjskich matrioszkach.

Fabuła jednak żadnemu z dyskutantów nie wydała się zbyt zawiła. Niektórzy oczekiwali bardziej dramatycznego zakończenia, bo okazuje się, że „happy end” może czasami rozczarować.


(nadesłała: Elżbieta Szubert - moderator klubu w Filii nr 30 MBP w Katowicach)

poniedziałek, 10 listopada 2008

Miejska Biblioteka Publiczna w Katowicach - DKK w Filii nr 30, 9 września 2008 r.

***
DKK w Filii nr 30
Miejskiej Biblioteki Publicznej w Katowicach
spotkanie w dniu 9 września 2008 r.

Grzegorz Gortat Do pierwszej krwi

Spotkanie rozpoczęło się od informacji na temat autora książki.
Grzegorz Gortat,
ur. w 1957 r., tłumacz literatury angielskiej, pisarz. Sięga po różne gatunki literackie. Ma na swoim koncie między innymi powieści sensacyjne i cykl fantasy nawiązujący do motywów biblijnych. Do pierwszego kręgu literackich fascynacji zalicza Kafkę, Roberta Walsera i Sandora Maraiego. Pasjonat historii starożytnej. Zajmuje go również malarstwo. Czynnie uprawia sport.

Książka Do pierwszej krwi nominowana była do nagrody w IX edycji Konkursu Literackiego Polskiego Towarzystwa Wydawców Książek. Spotkanie DKK miało miejsce 9 września, a 16 września okazało się, że w kategorii literatury dla dzieci i młodzieży nagrodę otrzymał Grzegorz Gortat za książkę Do pierwszej krwi. To już druga nagroda dla tej powieści - w 2006 r. otrzymała ona wyróżnienie literackie w konkursie IBBY "Książka Roku 2006".

Ogólnie książka klubowiczom bardzo się podobała. Naturalnie wypłynął problem tolerancji wobec ludzi o innym kolorze skóry. Wywiązała się dyskusja na temat rasizmu. Wszyscy zgodzili się z tym, że powieść Grzegorza Gortata jest przestrogą przed dzieleniem świata na nasz i obcy. W takim świecie epitet "wróg" można łatwo przypisać zarówno imigrantowi z Wietnamu i Afryki, jak i kibicowi "nie mojej" drużyny czy mieszkańcowi innej dzielnicy.

(nadesłała: Elżbieta Szubert - moderator klubu w Filii nr 30 MBP w Katowicach)

Miejska Biblioteka Publiczna w Katowicach - DKK w Filii nr 25, 17 września i 17 października 2008 r.

***
DKK w Filii nr 25
Miejskiej Biblioteki Publicznej w Katowicach
wrzesień – październik 2008 r.

Po wakacyjnej przerwie DKK wznowił swą działalność 17 września. Do grona klubowiczów dołączyła nowa osoba ( 7 osób). W wakacyjnych nastrojach wybraliśmy się w daleką podróż do Indii. Wspólnie z Anitą Nair - autorką powieści Przedział dla pań - poznawaliśmy tradycję i kulturę indyjską.

Razem z główną bohaterką powieści Akhilą - samotną 40-letnią urzędniczką pochodzącą z tradycyjnej bramińskiej rodziny, marzącą o ucieczce i przestrzeni - w czasie podróży pociągiem poznajemy pięć różnych historii kobiet na ich własnej, prywatnej drodze do szczęścia. Książka stanowi zbiór pięknych, radosnych opowieści pełnych życiowych mądrości, pozwalających podjąć Akhilii decyzję o tym, co dalej z jej życiem.

Październikowe spotkanie w DKK to zapoznanie się z twórczością Mariusza Wilka - polskiego dziennikarza, pisarza, eseisty i podróżnika. Tematem dyskusji był esej podróżniczy Wilczy notes. Razem z dziennikarzem odwiedziliśmy Wyspy Sołowieckie, poznaliśmy trud życia mieszkających tam ludzi oraz historię najstarszego łagru w Rosji. Przez pryzmat Wysp poznawaliśmy życie społeczne i kulturę Wielkiej Rosji, a plastyczne, można by rzec wręcz - impresjonistyczne opisy przyrody północnej Rosji pozwalały cieszyć się pięknem tego kraju. W spotkaniu 17 października udział wzięło 7 osób.

(nadesłała: Joanna Bula - moderator klubu w Filii nr 25 MBP w Katowicach)

piątek, 7 listopada 2008

Miejska Biblioteka Publiczna w Katowicach - DKK w Filii nr 7, 17 września i 22 października 2008 r.

***
DKK w Filii nr 7
Miejskiej Biblioteki Publicznej w Katowicach
wrzesień – październik 2008 r.


Od października Dyskusyjny Klub Książki w Filii nr 7 liczy 7 osób (wraz z moderatorką) - przybyły nam dwie nowe członkinie. Osoby te regularnie czytają książki, choć względy zawodowe lub zdrowotne powodują, że nie zawsze mogą uczestniczyć w naszych comiesięcznych dyskusjach.



We wrześniowym spotkaniu (17 września 2008 r.), poświęconym książce H. Murakamiego - Kronika ptaka nakręcacza albo Przygoda z owcą uczestniczyły 4 osoby. Przy kawie, herbacie i ciastkach wywiązała się rozmowa na temat książki uznanej za jedną z najlepszych dzieł współczesnego japońskiego pisarza. Moderatorka zaprezentowała postać tego już kultowego twórcy, którego twórczość trudno tak do końca zaszufladkować, bowiem w swoich powieściach i opowiadaniami miesza elementy fantastyczne, z obyczajowymi, czy sensacją.



Kronika ptaka nakręcacza albo Przygoda z owcą to powieść bardzo skomplikowana i nie wszystkim klubowiczkom styl Murakamiego odpowiadał, choć większość była nim zachwycona. Uczestniczki spotkania doceniły to, iż Murakami jest mistrzem niedopowiedzeń, a powieść ta jest wciągająca, czyta się bardzo przyjemnie. Powieść ta nawiązuje również do historii, a wątki wojenne stały się dla naszych najstarszych czytelniczek pretekstem do przywołania własnych wspomnień z czasów II wojny światowej.

Spotkanie tradycyjnie zakończyło się rozdaniem książek na październikowe spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki.



W środę 22 października 2008 r. w jesiennej atmosferze, przy świecach 6 uczestniczek DKK przekonało się, jak bogata skarbnica złotych myśli jest książka Wiesława Myśliwskiego Traktat o łuskaniu fasoli. Opierając się na założeniu, że w nieskończoność można czerpać przyjemność z dyskutowania o literaturze, klubowiczki przez prawie 2 godziny rozmawiały o powieści uznanej przez wszystkie za dzieło wybitne i wyjątkowe, godne nagrody Nike przyznanej temu dziełu w 2007 roku.

Wiesław Myśliwski zaprosił nas w podróż w przeszłość, oddając mistrzowsko doświadczenia współczesnych nam Polaków. Doświadczenia te znane są uczestniczkom spotkania z własnych dziejów oraz relacji rodzinnych, a przez to bliskie i wywołujące wiele wspomnień. Spotkanie DKK stało się więc okazją do przywołania tych wspomnień i do refleksji nad uwikłaniem człowieka w historię.


Powieść - podzielona na szesnaście rozdziałów - ma formę monologu, który oczarowuje czytelnika swą prostotą i mądrością. Wszystkie uczestniczki spotkania były zgodne, książka ta była warta każdej minuty jej poświęconej i długo pozostanie w pamięci. Jest bowiem skarbnicą mądrości, skłania do refleksji nad życiem. Zaskakująco mądre konkluzje o ludzkim losie czynią z tej powieści swego rodzaju traktat filozoficzny, ale traktat zrozumiały nie tylko dla mędrca.
Na kolejnym spotkaniu rozmawiać będziemy o książce Amosa Oza Nagle w głębi lasu, której poświęcona będzie dyskusja listopadowa.

(nadesłała: Beata Jadach–Zygadło - moderator DKK w Filii nr 7 MBP w Katowicach)

Miejska Biblioteka Publiczna w Katowicach - DKK w Filii nr 3, 26 września 2008 r.

***
DKK w Filii nr 3
Miejskiej Biblioteki Publicznej w Katowicach
wrzesień 2008

Spotkanie wrześniowe w całości przeznaczyliśmy na dyskusję nad książką o. Christophera Jamisona Odnaleźć schronienie. Piszę – w całości – ponieważ w zamierzeniu mieliśmy dyskutować także nad książką Jacka Dukaja Lód. Niestety, druga pozycja okazała się za trudna i za obszerna dla większości członków naszego klubu.

W spotkaniu, 26 września, uczestniczyło 6 osób.

Odnaleźć schronienie to książka traktująca o tym, jak stosowanie Reguły św. Benedykta pomaga w codziennym życiu. Siedem kroków: milczenie, kontemplacja, posłuszeństwo, pokora, wspólnota, duchowość i nadzieja – to propozycja, zdaniem autora, dla wszystkich ludzi, którzy czują, że omija ich to, co naprawdę ważne, gdyż są zbyt zajęci, zapracowani i zestresowani, by zastanowić się nad sobą.

Zdania co do tego, czy rzeczywiście tak bezboleśnie można wdrożyć te zasady w życie, były podzielone. Nie do końca zgodziliśmy się z ojcem Jamisonem, że w dobie gwałtownie postępującej cywilizacji, codziennych obowiązków związanych z pracą, można tak z dnia na dzień oderwać się od tego i np. „milczeć” czy „kontemplować” w ciszy swojego domu czy pracy. Inna sprawa, że nie bardzo potrafimy. Żyjemy w ciągłym pośpiechu, jesteśmy zagonieni, nie znajdujemy czasu na odpoczynek i wyciszenie. Mimo, wydawałoby się, słuszności porad autora książki – wszyscy zgodnie stwierdziliśmy, że na pewno byłoby nam prościej, gdybyśmy żyli – podobnie jak ojciec Jamison – w klasztornych murach, otoczeni przez osoby podobnie myślące i wspierające nas w tych postanowieniach.

Dyskusja nad książką zmusiła nas także do refleksji nad zagadnieniami związanymi z Kościołem. Słowa – wspólnota, duchowość czy posłuszeństwo, w obliczu różnorodnych wydarzeń ostatnich czasów, dla nas wszystkich okazały się mieć inny wymiar i znaczenie.

(nadesłała: Joanna Misielak - moderator klubu w Filii nr 3 MBP w Katowicach)

DKK w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Katowicach

***
KSIĄŻKOWO – FILMOWO i gościnnie...
... w DKK w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Katowicach!


Miejska Biblioteka Publiczna w Katowicach od kwietnia 2007r. prowadzi Dyskusyjne Kluby Książkowe – w ubiegłym roku 4 kluby, a w tym roku już 5 grup spotkaniowych, które dyskutują o książkach:

  • w Filii nr 3, przy ul. Gliwickiej 93;
  • w Filii nr 7 przy ul. Franciszkańskiej 25;
  • w Filii nr 25, przy ul. Chrobrego 2;
  • w Filii nr 30, przy ul. Rybnickiej 11;
  • oraz w Filii nr 32, przy ul. Grzyśki 19 a w Katowicach.
Dyskusyjne Kluby Książki to wspólny projekt Instytutu Książki i Bibliotek Wojewódzkich adresowany przede wszystkim do czytelników korzystających z bibliotek publicznych.

Mile spędzony czas i niespodzianki

Klubowiczem - jak wiadomo - może zostać każdy zainteresowany czytelnik chcący rozmawiać o książkach i nie trzeba być krytykiem, by czerpać przyjemność z dyskutowania o literaturze.
Uczestnicy klubów wiedzą, że spotkania nie mają ściśle ustalonej formy i jest to doskonały sposób na poznanie nowych ludzi oraz przede wszystkim świetna zabawa.

Od początku 2008r. kluby w MBP w Katowicach stały się jeszcze bardziej atrakcyjne: na najbardziej aktywnych uczestników czekają darmowe wejściówki do Centrum Sztuki Filmowej w Katowicach na wybrane przez uczestników filmy.

Nierzadko kolejne spotkania rozpoczynają się od rozmów o ostatnio obejrzanym filmie, odkrywając po raz kolejny ścisły związek między literaturą a kinematografią.

Zbliżamy się do setki obgadanych książek...

Na liście książek o których już rozmawialiśmy są m.in.:

Dubravka Ugresic – Kultura kłamstwa, Dorris Lessing – Podróż Bena, Margaret Atwood - Moralny nieład, Jacek Dukaj – Lód, Orhan Pamuk – Śnieg, Mariusz Szczygieł – Gottland, Edward Redliński – Telefrenia, Ryszard Kapuściński - Podróże z Herodotem, Wiktor Pielewin - Święta księga wilkołaka, Haruki Murakami - Kronika ptaka nakręcacza albo Przygoda z owcą, Wiesław Myśliwski - Traktat o łuskaniu fasoli, Zbigniew Mentzel - Wszystkie języki świata, Eric-Emmanuel Schmidt - Kiedy byłem dziełem sztuki, Anita Nair - Przedział dla pań, Mariusz Wilk - Wilczy notes, Antoni Czechow – Opowiadania, Edward Stachura – Wiersze i piosenki, Ernest Hemingway – Śniegi Kilimandżaro, Jorge Franco – Paraiso travel, Amos Oz – Nagle w głębi lasu, Grzegorz Gortat - Do pierwszej krwi, Carlos Ruiz Zafon - Cień wiatru, Patrick Suskind – Pachnidlo, Monika Szwaja - Dziewice do boju...

Autorzy w klubach

Oprócz ciekawych i niejednokrotnie burzliwych dyskusji o książkach w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Katowicach odbywają się także spotkania z autorami. W tym roku gośćmi byli:

Monika Szwaja (6 marca 2008 r., godz. 17.00 w Filii nr 25 oraz 7 marca 2008 r., godz. 17.00 w Filii nr 32) - autorka bestsellera Jestem nudziarą, a także: Romans na receptę, Zapiski stanu poważnego, Powtórka z morderstwa, Dom na klifie, Artystka wędrowna, Skuteczna i postrzelona.

Grażyna Bąkiewicz (15 września 2008 r., godz. 17.00 w Filii nr 14) - debiutowała książką dla młodzieży O melba!, uhonorowaną nagrodą PS IBBY Książka Roku 2002. Również jej kolejne powieści - Stan podgorączkowy i Będę u Klary - poświęcone były problemom młodych ludzi, tak bliskim autorce ze względu na wykonywany zawód. Już na emeryturze pisarka wydała dwie książki dla dorosłych Opowieść z perłą w tle (2006 r.) oraz Coś za coś (2007 r.). W swojej ostatniej powieści autorka znowu powraca do literatury młodzieżowej - Muchy w butelce to książka skierowana przede wszystkim do nastoletnich dziewcząt.

Marek Krajewski (13 października 2008 r., godz. 17.00, w Filii nr 14) - najgłośniejszy dziś polski autor kryminałów, zadebiutował Śmiercią w Breslau, pierwszą z serii powieści z Eberhardem Mockiem, których akcja rozgrywa się w dawnym Wrocławiu. Kolejne to: Koniec świata w Breslau (2003), Widma w mieście Breslau (2005) i Festung Breslau (2006). Marek Krajewski jest laureatem Paszportu "Polityki" za rok 2005, Nagrody Księgarzy "Witryna" za najlepszą książkę roku 2005 oraz Nagrody Wielkiego Kalibru za najlepszą powieść kryminalną roku 2003. Poszczególne części cyklu są tłumaczone na 11 języków, w tym angielski, hiszpański, niemiecki, francuski, włoski i hebrajski. Jesienią 2007 roku nakładem W.A.B. ukazała się najnowsza książka Krajewskiego, Dżuma w Breslau, a na początku 2008 roku - powieść napisana wspólnie z Mariuszem Czubajem, Aleja samobójców.

Leszek Engelking (18 października 2008 r., godz. 16.00, w Czytelni) - poeta, prozaik, tłumacz, literaturoznawca i krytyk, pracownik naukowy i dydaktyczny Uniwersytetu Łódzkiego, pracował jako redaktor w miesięczniku „Literatura na Świecie” (1984-1995), prowadził wykłady na uniwersytetach w Polsce i za granicą. Autor tomów poetyckich: Autobus do hotelu Cytera (1979), Haiku własne i cudze (1991), Mistrzyni kaligrafii i inne wiersze (1994) i Dom piąty (1997), I inne wiersze (2000) oraz opowiadań zebranych Szczęście i inne prozy (2007). Jego utwory poetyckie i prozatorskie przetłumaczone zostały na wiele języków. Publikował też monografie oraz liczne studia i artykuły w czasopismach i tomach zbiorowych. Przekłada z angielskiego, białoruskiego, czeskiego, hiszpańskiego, rosyjskiego, słowackiego i ukraińskiego. Wielokrotnie nagradzany za swoje tłumaczenia.

Zapraszamy!
Terminy najbliższych spotkań oraz więcej informacji w serwisie: www.mbp.katowice.pl

(nadesłała: Ewa Waszut - Dział Metodyki, Analiz i Promocji MBP w Katowicach)

Miejska Biblioteka Publiczna w Bytomiu - DKK "Co i jak" 14 października 2008 r.

***

Dyskusyjny Klub Książki "Co i jak"

SPOTKANIE AUTORSKIE
Z BARBARĄ KOSMOWSKĄ


Miejska Biblioteka Publiczna w Bytomiu
24.10.2008 r.