poniedziałek, 21 grudnia 2009

Biblioteka Publiczna Miasta i Gminy w Łazach - spotkanie DKK, 10 grudnia 2009 r.

***
XIX Spotkanie DKK w Bibliotece Publicznej Miasta i Gminy Łazy


Ireneusz Twardowski

Interwencja Soni

10 grudnia 2009 r.


W świątecznej bożonarodzeniowej scenerii odbyło się nasze ostatnie w tym roku spotkanie, na które do omówienia wybrałyśmy książkę Ireneusza Twardowskiego Interwencja Soni. Było nam tym przyjemniej, że w październiku miałyśmy zaszczyt gościć Autora w naszej Bibliotece na spotkaniu autorskim.

Z przyjemnością odtworzyłyśmy sobie przebieg spotkania z miłym i przystojnym pisarzem, który z pasją opowiadał nam o swojej twórczości i planach na przyszłość.

Interwencja Soni to kontynuacja Archiwum Soni. Książki należą do
gatunku powieści kryminalnych, ukazały się w 2008 r. Napięcie, dynamika, skomplikowana intryga, to wszystko znajduje się w książkach Twardowskiego. Świetne dla miłośników tego rodzaju gatunku literackiego. Nam również bardzo się podobały.

Recenzję do Interwencji Soni napisała Elżbieta Szafruga:

"Adam – człowiek od spraw trudnych powraca z USA i razem ze swoim mistrzem Makoto podejmuje działalność w służbie Manus. Istnieje realna groźba zamachu terrorystycznego w Polsce. W tym czasie dochodzi do nielegalnego przemytu niebezpiecznej substancji trującej. Wizytówka znaleziona w samochodzie Soni staje się wskazówką do wytropienia siatki biznesmenów, których działania są przykrywką dla groźnego szaleńca – człowieka Talibów.

Ciekawe powiązania, zaskakujący rozwój wypadków, a także chwile pełne napięcia, to wszystko sprawia, że z niecierpliwością oczekujemy na koniec horroru. Czy na co dzień bierzemy pod uwagę nasz bezpośredni udział w takich ekstremalnych sytuacjach? Jak strasznym doświadczeniem osobistym staje się walka człowieka z nieznanym i nieprzewidywalnym?"




Halina Kudela - moderator DKK w Bibliotece Publicznej Miasta i Gminy Łazy

Biblioteka Publiczna Miasta i Gminy w Łazach - spotkanie DKK, 26 listopada 2009 r.

***
XVIII Spotkanie DKK
w Bibliotece Publicznej Miasta i Gminy Łazy


Mario Vargas Llosa


Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki


26. listopada spotkałyśmy się, aby tym razem porozmawiać na temat pisarstwa peruwiańskiego pisarza Mario Vargas Llosy na przykładzie jego najnowszej książki Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki.

Powieść Vargas Llosy opowiada o przemianach, jakie dokonują się w społeczeństwie peruwiańskim. Na kanwie wydarzeń politycznych śledzimy losy Ricarda, począwszy od kariery tłumacza UNESCO, aż po niespełnioną miłość do kobiety swoich marzeń. Lily świadomie gra na uczuciach będąc przekonaną, że zostanie przyjęta z otwartymi ramionami. Jej szelmostwa to między innymi wyszukiwanie coraz to innych tzw. leciwych panów, dzięki którym osiąga dobrobyt i wysoką pozycję społeczną. Sama nie waha się przed najbardziej pokrętnymi matactwami, do momentu kiedy dokonuje się dewiant seksualny. Zniszczona i ciężko chora po raz kolejny wraca w ramiona naiwnego mężczyzny, aby spokojnie umrzeć.



Autor w swej książce poruszył trudny problem tzw. „ślepej miłości”. Wielu zakochanych nie chce lub bagatelizuje złe cechy charakteru swoich wybranek i wybrańców. Łudzi się, że wspólne życie zmieni ich. Niestety metamorfoza nie jest możliwa, co widać na przykładzie omawianej historii. Los jednak nieustannie kpi sobie z nas, szykując obojgu kochankom niespodzianki.


Książka bardzo nam się podobała dzięki podjętej w niej życiowej tematyce oraz licznych refleksjach dotyczących związków damsko-męskich.

Elżbieta Szafruga

niedziela, 20 grudnia 2009

Miejska Biblioteka Publiczna w Rudzie Śląskiej - DKK "Dialog", 16 października 2009 r.

***
Dyskusyjny Klub Książki "Dialog"
Salonik Artystyczn Filii nr 16

w Miejskiej Bibliotece Publicznej
w Rudzie Śląskiej

16 października 2009 r.

Paulo Coelho
Największy dar


* * *


zapisani w księdze ziemi

nabieramy kształtu

stajemy się

a święte prawo

każdemu



D. Dąbrowska-Obrodzka

Pod niebem – ludzie - stąpający po ziemskim padole, skuleni z zimna, strapieni - idą. Nad głowami rozpostarte parasole – te dosłowne, bo dzisiaj pada deszcz, i te metaforyczne, odgradzające człowieka od człowieka.

Wszyscy pędzą. Pędzą przed siebie. Jedni w jakieś ciepłe i przytulne miejsca. Niektórzy do domu, inni do kaplicy. Ale są i tacy, którzy przyszli jak zwykle tu - do Saloniku Artystycznego Filii nr 16.

Dziś trzeci piątek miesiąca i czeka nas kolejna rozmowa o książce. Tym razem rozmowa specyficzna, inna niż zwykle. Dlaczego? Ponieważ nie co dzień dyskutuje się o sprawach religijnych, a w tym konkretnym przypadku o Liście świętego Pawła do Koryntian. I właśnie dziś w "Dialogu" dyskusja o książce Paulo Coelho pt. Największy dar, w której to autor przypomina nam o istnieniu owego listu.
Co jest tym darem największym? – zapytasz.
Odpowiem! - Tym darem jest MIŁOŚĆ!

* * *

... jesteś

... jestem


dano nam tylko jeden dzień

rozłożony na godziny i lata

ślady stóp układamy

rok po roku

w żywej ciszy otwieramy dłoń

naprzeciwko siebie

rozbieramy się

z życia



D. Dąbrowska-Obrodzka

I tak pewnego chłodnego jesiennego wieczoru na początku dwudziestego pierwszego wieku, przy suto zastawionym stole, w ciepłym Saloniku usiadła grupa kobiet i mężczyzn.


Przybyli do tego miejsca z różnych stron miasta. Spotkali się, aby wysłuchać wzajemnych opinii na temat przeczytanej książki. Każdy z dyskutantów zna autora z jego poprzednich literackich dzieł. Ale idąc śladem tej książki, czytelnicy stwierdzili, iż nadeszła pora by otworzyć Pismo Święte i przeczytać List świętego Pawła do Koryntian.

„Gdybym mówił językami ludzi i aniołów,
a miłości bym nie miał,

stałbym się jak miedź brzęcząca

albo cymbał brzmiący.

Gdybym też miał dar prorokowania

i znał wszelkie tajemnice,

i posiadał wszelką wiedzę,

i wszelką wiarę, tak iżbym góry przenosił,

a miłości bym nie miał,

byłbym niczym.


I gdybym jałmużnę całą majętność

moją

a ciało wystawił na spalenie,

lecz miłości bym nie zyskał.


Miłość cierpliwa jest,
łaskawa jest,
Miłość nie zazdrości,

nie szuka poklasku,

nie unosi się pychą:

nie dopuszcza się bezwstydu,

nie szuka swego
nie unosi się gniewem,

nie pamięta złego:

nie cieszy się z niesprawiedliwości,

lecz współweseli się z prawdą,


Wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję,

wszystko przetrzyma.


Miłość nigdy nie ustaje (…)

(…) Tak więc trwają wiara, nadzieja i miłość – te trzy:
z nich zaś największa jest miłość”.


Piękne słowa! A październikowe wieczory sprzyjają medytacji nad takimi słowami i wielkiej zadumie.


Autor skłonił swoich czytelników do dyskusji, do głębokich wywodów na temat różnych aspektów miłości. W tej książce wielka tajemnica ukazana jest na podstawie listu, który zapewne większość zna doskonale. Być może każdy z nas postawił sobie kiedyś pytanie: Co jest dla mnie najważniejsze w życiu? Bez wątpienia odpowiedzi były różne, ponieważ różne mamy priorytety i sposoby na życie.

Niemniej jednak w tej konkretnej książce ukierunkowani jesteśmy na rzecz najważniejszą, czyli na miłość. I chociaż w trakcie czytania dowiadujemy się o rzeczach, o których bezsprzecznie wiemy, to mam nadzieję, ze wszystkim było przyjemnie i czytać, i mieć świadomość tej swojej miłosnej wiedzy.

Dyskusja tocząca się w Saloniku wokół tak urzekającego tematu była bardzo gorąca. Sięgała nie tylko tej przyjemnej indywidualnej głębi, ale rozpościerała się nad wyraz szeroko. Miłość pojmowana na wiele sposobów budziła w nas niesamowite emocje.

W książce Największy dar pokazany jest ideał miłości. I to nie tylko miłości do Boga czy miłości do Człowieka, ale do wszech rzeczy, które spotykamy na naszej drodze.

Rozpatrywaliśmy wszystkie za i przeciw w dążeniu do ideału opisanego w Liście świętego Pawła do Koryntian. Zgadzamy się z przesłaniem tej książki – wierzymy, że miłość jest największym darem i jest najważniejsza w życiu każdego człowieka.



Paulo Coelho poprzez narratora - młodego kaznodzieję - tłumaczy czytelnikowi (a może i sobie) każdy fragment listu. I my pielgrzymi (czytelnicy) szliśmy po jego śladach, tymi samymi co on tropami. Ale w tym miłosnym marszu co rusz odbijaliśmy w jakąś boczną ścieżkę.

Rozmawialiśmy o trudzie wypełnienia tego biblijnego ideału i o ułomności człowieka. A w centrum naszej rozmowy pojawił się człowiek współczesny. Człowiek, który czasami uderza w twarz nie tylko otwartą dłonią, ale ciężkim słowem. Człowiek, który raz potrafi otworzyć swoje ramiona, to znów zamyka się w zaciśniętej piąstce ze strachu i przerażenia - jak maleńkie, bezbronne dziecko. Na podstawie biblijnych przypowieści dyskutowaliśmy o losie człowieka, o przeznaczeniu, o ludzkiej krzywdzie i wybaczaniu.

Rozmowy o miłości – temat rzeka. Dlatego długo siedzieliśmy i snuliśmy analizy, syntezy próbując rozgryźć to przyjemne, a zarazem tak trudne zagadnienie.

Oczywiście doszliśmy do niezliczonej ilości wniosków, ze świadomością, iż nigdy nie wyczerpiemy tego tematu.

Przeczytajcie i Wy Największy dar. A to, że w tej książce nie odkryjecie nic nowego, jest bez znaczenia. Ważne, że po raz kolejny przekonacie się, iż warto pielęgnować ten najpiękniejszy dar, że warto kochać. Kochać - pomimo wszystko.

„Miłość jest esencją życia” pisze P. Coelho.

„Gdy młody kaznodzieja zamilkł, słońce dawno już zaszło. Ludzie wstali w ciszy i udali się do swoich domów. Nie zapomnieli tego dnia do końca życia. Poczuli siłę największego daru i zapragnęli, by to popołudnie na długo zostało w ich sercach. Szkoda, że ten dzień na zawsze nie pozostanie w naszej pamięci pomyślał jeden z wiernych. Bo jak powiedział młodzieniec, przetrwa tylko miłość.”



I z takim przeświadczeniem i my udaliśmy się do swoich domów.

Z nadzieją na twarzach i uśmiechem nostalgii na ustach, z ciepłem na sercu pożegnali się: Ewa Solorz, Krystyna Kościelny, Zofia Sznura, Jadwiga Chirowska, Piotr Lot, Halina Oleksyk, Mirosław Kosiński, Janusz Sznura, Ewa Wesołek, Marta Moroń, Marysia Sroka i Ja - Danuta Dąbrowska-Obrodzka.


Ostatnia ocena.

Bo jeśli jako nikt

to czym była podróż …


A jeśli jako ktoś

to warto było czekać …


D. Dąbrowska-Obrodzka

Życzę wszystkim "Największego Daru”.
Do następnego słowa.

Serdeczności, Danka