czwartek, 12 lutego 2009

Miejska Biblioteka Publiczna w Rudzie Śląskiej - DKK "Dialog" 18 grudnia 2008 r.

***

Dyskusyjny Klub Książki
DIALOG

Salonik Artystyczny Filii nr 16

Miejskiej Biblioteki Publicznej
w Rudzie Śląskiej


Monika Szwaja
Klub mało używanych dziewic


18 grudnia 2008 r.

Do „Klubu namiętnie używanych książek”, do dyskusyjnego kręgu problemów rozwiązywalnych - powoli, bardzo powoli z nogi na nogę wchodzą kobiety. Kobiety o statucie społecznym różnym – wchodzą wdowy, mężatki, panny i inne.



W ich oczach błysk, na ustach lekki uśmiech. To dowód na to, że każda z nich czeka na ten jedyny trzeci piątek miesiąca, by spotkać się i porozmawiać o przeczytanej książce. Dzisiejszy wieczór poświęcimy „dziewicom”, które przedstawiła nam Monika Szwaja w książce pt. Klub mało używanych dziewic. Tytuł kontrowersyjny, zatem jak tu nie przeczytać tej książki?

Wybija godzina wymiany poglądów i refleksji na tematy związane nie tylko z problematyką poruszaną w przeczytanej książce. A każdy indywidualny pogląd wzbogaca nasze rozmowy i pozwala lepiej zrozumieć drugiego człowieka.

Kobiety zajmują swoje miejsca przy stole, na którym filiżanka czegokolwiek rozgrzewa do dzisiejszej dyskusji. O! Wśród nas nie ma mężczyzn. Może i dobrze, że nie mieli czasu wpaść do Saloniku Artystycznego, by dumnie wygłosić poglądy na temat „dziewic mało itd.” A może w tej sprawie „nic” do powiedzenia nie mają i postanowili zostać w ciepłym zakątku swojego bezpiecznego M ?

Ale my w komplecie – prawie. Są dwie wdowy, dwie panny, cztery mężatki.

Na początku – oczywiście jeszcze wymiana zdań i komentarze dotyczące historycznego już spotkania autorskiego z Izabelą Sową. Wszystkie opinie pozytywne. To dla mnie ważne, że o tym spotkaniu mówi się tak ciepło i tak pięknie.

Ale czas przejść do omawiania powieści innej autorki, równie wspaniałej i dowcipnej.


Na początek krótka dwuwyrazowa recenzja: "Książka super". Humor, jakim autorka obdarzyła swoich bohaterów sprawił, że tę powieść czyta się z przyjemnością. Świetne dialogi, ciekawa treść, która porusza, dość istotne i nieodrealnione sfery życia. Mimo niebagatelnych problemów autorka stara się zachować dystans do otaczającego świata.

Cztery Kobiety - bohaterki książki - to osoby wykształcone, inteligentne, ładne, z bagażem życiowych trudnych doświadczeń. Cztery przyjaciółki, z rozbrajającą szczerością rozmawiały tak samo o tęsknocie za prawdziwą miłością, jak i o dylematach rodzinnych. Miały oczywiście swoje tajemnice, które z biegiem czasu i tak ujrzały światło dzienne.

A my kobiety w „Klubie nieustannie używanych książek”, identyfikujemy się z niektórymi sytuacjami, opisanymi w powieści. Rozumiemy kłopoty z wychowaniem nastoletniego dziecka. Mamy świadomość różnicy pokoleń. Znamy sytuację z bliskiego lub dalszego kręgu, gdzie koleżanka, siostra, przyjaciółka otoczyła się męskim ramieniem, które w niedalekiej przyszłości okazało się, „ramieniem bez oparcia”.

W dyskusji zwróciłyśmy uwagę na to, że wszystkie bohaterki wychowywały się bez ojców. Niewątpliwie ten fakt zaważył na ich dorosłym życiu. Pomimo, że o miłości ojcowskiej nie dyskutuje się tak często jak o miłości macierzyńskiej, to zdajemy sobie sprawę, jak jest ważna w życiu każdego dziecka. Do szczęścia i prawidłowego rozwoju emocjonalnego potrzebni są oboje rodzice.

Zdaniem niektórych psychologów miłość ojca do dziecka różni się od bezwarunkowej miłości matki. Trzeba na nią, jak na nagrodę, zasłużyć. Jednakże akceptacja ze strony ojca niejednokrotnie jest ważniejsza niż akceptacja matki. Ważne w wychowaniu zwłaszcza córek jest obecność ojca – pierwszy wzór mężczyzny. Bohaterki powieści były pozbawione obecności ojców, a związku z tym zabrakło pozytywnych wzorców. Nie zaznały akceptacji, podziwu i zachwytu. Dlatego też nasze panie z dnia na dzień powolutku gubiły poczucie własnego ego w gąszczu nakładających się na siebie spraw i trudnych życiowych wyborów. Sens istnienia i poczucia godności pozostawał zamglony. Jednak, gdy świadomość własnego niebytu doszła już do granic wytrzymałości.

To jak bywa i w realnym życiu albo spasujesz i siądziesz w kąciku zakrywając mokre oczy dłonią. Bądź zdecydujesz się na odpowiedni krok i zmieniasz wszystko, bez względu na dalsze konsekwencje. I tak się stało. Wzięły swój los w swoje ręce. Nie tylko determinacja była pomocna w dążeniu do celu, ale przede wszystkim inteligencja i wdzięk okazały się istotne w pokonaniu niejednej przeszkody.

Dyskusja w saloniku potoczyła się różnymi torami. Każda z kobiet wypowiadała się z pozycji swoich doświadczeń, wiedzy i mądrości życiowej. Każda z nas na swój sposób komentowała zachowanie bohaterek powieści.

Wątki, które poruszyła Monika Szwaja w swojej książce, w czytelniczkach dotknęły najrozmaitszych strun wrażliwości. Książka spowodowała dyskusję na tematy egzystencjalne. Każda odskocznia od wątku powieści wywoła prawdziwą falę filozoficznych wywodów, psychologicznej wiedzy i pedagogicznej recepty. Zagadnienia poruszane przez autorkę doprowadziły do niekończących się rozmów przy literackim stole.

Ale „klubowiczki” oprócz przyjemności dyskusji mają przyjemność spełniania codzienności. Pora wracać do zajęć, które wymagają zaspokojenia potrzeb głodu pozostawionych na pastwę samotności domowników. Kalendarz przypomina, że przed nami święta i co za tym idzie świechtanie szmatą powierzchni - nie tylko płaskich. To będzie „piękny” powrót do realności. Ale po magicznych świętach znów przyjdziemy do Saloniku Artystycznego z przeczytaną książką w dłoni i podzielimy się naszymi odczuciami związanymi z kolejną lekturą Dyskusyjnego Klubu Książki.

W styczniu z nowym zapasem sił zmierzymy się w rozmowie na argumenty i będziemy przekonywać siebie nawzajem o racjach, spostrzeżeniach, ale najbardziej ucieszymy się z tego, iż możemy się spotkać w tym jedynym i niepowtarzalnym miejscu – w bibliotece – w miejscu gdzie splatają się myśli człowieka od zarania do współczesności.


Danuta Dąbrowska-Obrodzka, moderator DKK w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Rudzie Śląskiej

Brak komentarzy: