poniedziałek, 1 czerwca 2009

Miejska Biblioteka Publiczna w Katowicach - DKK w Filii nr 30, 14 maja 2009 r.

***
Miejska Biblioteka Publiczna w Katowicach
Dyskusyjny Klub Książki w Filii nr 30

14 maja 2009 r.

Rymy życia i śmierci - Amos Oz

Brzydka proza?

Rymy życia i śmierci Amosa Oza to książka, która 14 maja br. była przedmiotem spotkania DKK działającym w Filii nr 30 Miejskiej Biblioteki Publicznej w Katowicach. A zaczęło się od krótkiej charakterystyki postaci, przedstawienia życiorysu, drogi życiowej i pisarskiej izraelskiego autora, kojarzonego przez klubowiczów z tytułem utrzymanej w magicznym nastroju powieści pod tytułem W głębi lasu. I jak poprzedni tytuł spotkał się z zainteresowaniem, tak ostatnia propozycja moderatorki spotkała się raczej z niechęcią.

Jak pisać? Po co pisać o pisaniu? Po co wczytywać się w coś, co nie zostało napisane? Po co emocjonować się sceną, która naprawdę nie miała miejsca? Co znaczy „naprawdę” w literaturze? Po co komu tekst o powstawaniu tekstu? Pod adresem Amosa Oza zostały sformułowane zarzuty wynikające z faktu literackości. Bo czy czytelnik chce czytać o kuchni autora? Spotkanie pokazało, że niechętnie wnika się w tajniki sztuki pisarskiej, rodzącej obrazy wyobraźni, że to opowiadana historia stanowi sedno i cel lektury. To opowieść o ludziach, ludzkie doświadczenie ma znaczenie i sens, bo niejednokrotnie wzbogaca.

Jedna z czytelniczek nie poleciłaby tego tytułu swoim znajomym, ponieważ autor o pięknej sprawie, jaką jest miłość – „brzydko pisze”. Sposób obrazowania i przedstawiania świata jest osobniczy. Kto woli natchnione wersy, nie będzie sięgał do turpistycznych czy choćby nawet realistycznie i zasadniczą kreską kreślonych scen. Tu zgoda nie zapanowała. De gustibus non est disputandum!

Wchodzenie do kuchni pisarza nieodłącznie wiąże się z samotnością, nakazaną, przykazaną, wymaganą do pracy w skupieniu. Nikt z obecnych na spotkaniu nie odmówił pisarzowi zmysłu obserwacji. Natomiast Katarzyna Młynarczyk, poetka, korzystając ze swojego doświadczenia literackiego powiedziała, że wszystko, co opisała – widziała. Czy to znaczy, że naśladowała rzeczywistość czy naśladowała rzeczywistość przedstawioną, widziała oczami wyobraźni – chciałby ktoś z klubowiczów zapytać. Pytanie wydaje się być oczywiste. Można by tu bardziej fachowo rozmawiać o sztuce życia albo pytać, czy sztuka jest życiem, czy życie pisane sztuką.

Najistotniejsze, że DKK umożliwiło swobodną, otwartą dyskusję o wrażeniach po zetknięciu się z Rymami życia i śmierci. Ponieważ ideą klubu jest nie literaturoznawcza dysputa, lecz nieskrępowana rozmowa o wrażeniach, które zetknięte z odczuciami innych czytelników mogą ulec zmianie. Klub przy Filii nr 30 MBP w Katowicach otwiera na siebie i zachęca do wymiany spostrzeżeń.

Magdalena Gruda

Brak komentarzy: