piątek, 6 marca 2009

Miejska Biblioteka Publiczna w Rudzie Śląskiej - DKK "Barwy" 9 stycznia 2009 r.

***

Dyskusyjny Klub Książki - Klub Literacki "Barwy"

Salonik Artystyczny Filii nr 16
Miejskiej Biblioteki Publicznej
w Rudzie Śląskiej

9 stycznia 2009 r.


W programie:
1. godz. 17.30 Spotkanie autorskie z Barbarą SŁADEK
2. godz. 18.00 Dyskusja o poezji Adama Zagajeswkiego na podstawie tomiku wierszy pt. Anteny
3. godz. 19.00 Turniej Jednego Wiersza.
4. Warsztaty Literackie


BARBARA SŁADEK



Barbara Sładek – urodzona w 1981 roku w Rudzie Śląskiej. Z zawodu terapeuta zajęciowy.

Barbara Sładek do Klubu Literackiego "Barwy" należy od 10 lat. Natomiast wiersze zaczęła pisać znacznie wcześniej. Poezja to nie jedyne zainteresowania Basi, która zajmuje się różnego rodzaju twórczością. Fascynuje ją sztuka plastyczna, a w szczególności rysunek i malarstwo. Nie obca jest Barbarze także sztuka haftu. Basia pochwaliła się, że wykonuje przeróżne ozdoby do upiększenia domu i dla przyjaciół. Jej pasją jest także muzyka i fotografia, a marzeniem - praca z dziećmi.

Twórczość poetycka Basi jest charakterystyczna pod względem formy oraz swoistego doboru środków artystycznego wyrazu. Myśl, jaką nasza koleżanka wplata do swoich wierszy to przede wszystkim myśl o nieprzemijającej miłości. Emocje związane z dojrzewaniem i odkrywaniem świata to początki jej twórczości. Dziś Barbara Sładek dzieli się z czytelnikiem myślami o głębokim podłożu psychologicznym, w którym niemal zawsze na plan pierwszy wysuwają się wątki o tęsknocie za prawdziwą miłością, która jest najpiękniejszym darem, w życiu każdego człowieka.

Drzwi Saloniku Artystycznego Filii nr 16 otwarte na oścież. W progu witamy gości, którzy ten wieczór postanowili spędzić z poezją Barbary Sładek. Basia jest trochę przejęta swoim publicznym wystąpieniem i z tremą w głosie, ale z uśmiechem na ustach wita swoich przyjaciół i rodzinę. Wskazuje miejsca przeznaczone dla publiczności.


W Saloniku panuje jeszcze świąteczny nastój. Tak niedawno były święta. Zaledwie tydzień wcześniej powitaliśmy Nowy 2009 Rok i dziś rozpoczynamy kolejny etap działalności DKK. Zaczynamy niezwykle lirycznie – taka jest poezja Basi. Stonowana, szlachetna. Unosi się po za krzykiem codziennych spraw.

Basia jest jedną z najmłodszych wiekiem „barwowiczek”, ale równocześnie jest starym bywalcem klubu, do którego zaczęła przychodzić, kiedy była jeszcze uczennicą szkoły średniej. Przychodziła i czytała swoje teksty. Dzisiaj nadszedł czas, aby Barbara Sładek przedstawiła swoją twórczość znacznie szerszej publiczności aniżeli tylko „barwowicze”. Dlatego jest mi niezwykle miło móc przedstawić moją młodszą koleżankę po piórze.


Po przedstawieniu sylwetki Barbary Sładek i krótkiej charakterystyce tekstów, głos należy oddać bohaterce wieczoru. Basia prezentację dorobku twórczego przedstawiła chronologicznie. Słuchacze mogli zauważyć, jak poetka zmieniała się sposobie poezjowania.


W klimatach ciepłej i niebanalnej aury, bez naiwności w wygłaszaniu poglądów byliśmy wsłuchani w wiersze. Tematy poruszające najdelikatniejsze cięciwy subtelności człowieka sprawiły, że nostalgicznie płynął czas. Wszyscy w skupieniu słuchali każdego słowa, które dodane do kolejnej myśli układało się w jedną i niepowtarzalną całość.

I tak minęło pierwsze pół godziny w Saloniku Artystycznym Filii nr 16. Na zakończenie prezent dla poetki – tomik wierszy Urszuli Kozioł pt. Supliki.

Oczywiście nie brakowało gromkich braw i uścisków. To miłe i niezapomniane chwile dla każdego twórcy. Akceptacja środowiska - to niezwykle ważne. Spotkanie autorskie już wchodzi do historii "Barw". Czas na rozpoczęcie następnych punktów programu - na dyskusję o poezji współczesnej. Dziś porozmawiamy o wierszach Adama Zagajewskiego zamieszczonych w tomiku pt. Anteny.



Adam Zagajewski w swoich wierszach zawartych w tomiku poezji
Anteny przedstawia czytelnikowi swoje filozoficzne poglądy. Raczy odbiorcę filozofią obrazu. Przeogromna jest przestrzeń tychże utworów poetyckich.

Odbywamy z poetą niesamowitą podróż po różnych zakątkach, które w tomiku z odległości kilku stron są nam tak przybliżone, że nie czujemy tej wielkiej odległości mierzonej nie tylko w realnych kilometrach. Autor tomiku bardzo konsekwentnie i w prosty sposób opisuje to, co ulotne i w mgnieniu oka już za chwilę gdzieś przepadnie w przestrzeni. Ale poeta chce by jednak tę ulotność zatrzymać i pozostawić w słowach.

Adam Zagajewski przeplata karty Anten. Porozumiewa się z czytelnikiem zarówno poprzez myśli skondensowane i wyrażone w krótkiej formie, jak również raczy nas poematem. Nie boi się mówić językiem niemal prozatorskim, bez używania nadmiernych symboli, które często wprowadzają zamęt w wierszu i tym samym wibracje w przekazie.

Anteny
Adama Zagajewskiego...

„to wiersze o wielkich statkach, które krążyły niegdyś
Po oceanach

I niekiedy krzyczały grubym głosem, skarżąc się we mgle
I podwodnym skałom.

Ale na ogół w milczeniu rozcinały stronice tropikalnych
mórz” …

Zachęcam czytelników do przeczytania tomiku wierszy Adama Zagajewskiego.

Po tej ciekawej dyskusji nadeszła pora na Turniej Jednego Wiersza.
Do turnieju przystąpili: Barbara Sładek, Barbara Janas, Beata Bigos, Mirosława Pajewska, Konrad Małek, Jacek Dudek. I rozpoczęła się pierwsza rywalizacja na metafory w 2009 roku. Każdy uczestnik najlepiej jak potrafi czytał swój wygładzony tekst.Po tej ogromnej dawce artystycznych opisów świata, które zauważamy kręcąc się dookoła siebie, nadeszła chwila zastanowienia. Teraz każdy słuchacz zabiera autorowi tekst, by w skupieniu nadać mu określoną własną wizję. Każdy czyta i myśli, i myśli, który z wierszy zasłużył na głos poparcia.

Po chwili zastanowienia, rozpoczynamy głosowanie. Prezes podlicza skrupulatnie i zawsze z wielką ceremonią w głosie ogłasza wynik. Czujemy się wtedy jak na wielkiej gali poetyckich zmagań. To nasze comiesięczne literackie "Noble".

Tym razem okazało się, że dwie osoby uzyskały tę samą ilość punktów. Pora na dogrywkę. Ale i ona nie przyniosła rozstrzygnięcia. Nie pozostało nic innego, jak zaakceptować werdykt. Laureatami styczniowego spotkania zostali Beata Bigos i Konrad Małek. Wielkie brawa dla zwycięzców.


Kolejne nagrody to uścisk prezesa.


(To każdy uważa za nagrodę najcenniejszą.)

Oczywiście jest jeszcze książka. Poeci nie powinni dusić się tylko i wyłącznie we własnym postrzeganiu rzeczywistości, muszą jeszcze czytać. „Cała Polska czyta ….” My czytamy i sobie, i dzieciom. Super.

Książka Jerzego Pilcha pt. Moje pierwsze samobójstwo swym tytułem niezwykle wpasowuje się w rytuał turnieju i warsztatów. My „barwowicze” co miesiąc przeżywamy swoje kolejne „wierszowane samobójstwa”. Myślę, że proza, a przede wszystkim sposób patrzenia oczami Jerzego Pilcha na to, co wokół wzbogaci poetyckie wnętrze naszych laureatów. Niebanalny język – poetycki inaczej - pozwoli zdystansować się do każdej nieistotnej metafory, która kotłuje się w głowach i czasem tam - winna pozostać na stałe. Dlatego proza Jerzego Pilcha jest jak oczyszczenie. Polecam.

Następny etap barwnego spotkania to Warsztaty Literackie. Na pierwszy ogień idą laureaci - trzeba w ich dumne oblicze wlać odrobinę bladości, niech zejdą z tego piedestału i posłuchają, co też ciekawego o ich wierszach mają do powiedzenia ci, którzy nie wygrali i ci, którzy wiersza dziś nie czytali – tak jak ja. Ale obiecałam wszystkim, że od lutego postanawiam wielką poprawę i już będę przygotowana tym moim wierszem.

Pierwszeństwo mają panie. Beata maszeruje na pierwszy plan. Opinie jak zwykle różne. Następny jest Konrad. Rozmowa o tekstach głośna i płomienna. Do jednych wiersze dotarły, do innych niestety nie. Ale tak jest z poezją.

Beata i Konrad wyszli z tych warsztatów bez słownych policzków. Nikt nie rozszarpał skóry ich wiersza. Po laureatach czytamy po kolei, jak miało to miejsce w turnieju. Kontrowersyjny wiersz Basi Janas spowodował ostrą dyskusję o brutalności i przemocy, która panoszy się wokół nas. Dyskutowaliśmy i dyskutowaliśmy aż do końca naszego czasu.

Po wyczerpaniu słów trzeba wracać do poetyckiego zacisza domu. W nim każdy indywidualnie będzie budował kolejną przenośnię, którą rozwinie przy rodzinnym wspólnym posiłku. Później coś tam skreśli, coś dopisze i za miesiąc władczo i wyraźnie da do zrozumienia, że właśnie odkrył ŚWIAT. O tych odkryciach napiszę już niebawem. Do zobaczenia w następnych słowach.

Danuta Dąbrowska-Obrodzka - moderator Dyskusyjnego Klubu Książki w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Rudzie Śląskiej

Brak komentarzy: